wtorek, 22 stycznia 2019

# Na czym tak naprawdę zarabia Rafał Zaorski – założyciel TJS?

Walka o udział w rynku


Poniżej tekst rozesłany anonimowo po internecie, który podważa czystości intencji Rafała Zaorskiego i prowadzonej przez niego "Fundacji Trading Jam" (TJS). Materiał może mieć związek z publikacjami TJSu wymierzonymi w firmę szkoleniową "Fractal Trader".

Klip za klip:
TJS vs Fraktal Trader - pojedynek biznesu okołoforexowego

Najbardziej znany spekulant w Polsce

Rafał Zaorski, czyli okrzyknięty w ostatnim czasie przez magazyn Forbes – Lider Polskich Traderów. Przedsiębiorca oraz inwestor, ale również pomysłodawca oraz obecny Prezes Fundacji Trading Jam Session (TJS) oraz „produktu” ubocznego jakim jest Trading Jam Room.

Zaorski wśród szerszej społeczności zasłynął publikując w lipcu 2015 roku na jednym ze swoich kanałów YouTube film, na którym „oskubał” brokera na niebagatelną kwotę ponad 500 tysięcy złotych. Wtedy też zaprezentował na czym polegać ma działalność grupy TJS oraz krótką historię początków grupy. Późniejsze materiały wideo, w których założyciel grupy „oskubuje” następnych brokerów na jeszcze większe kwoty, można zobaczyć bezpośrednio na jego kanale YouTube.

W końcu ktoś nietuzinkowy, łamiący zasady dress code’u, wyciągający ogromne kwoty z rynku, który dodatkowo chce dzielić się z innymi swoją wiedzą. W prezentowanych materiałach wideo Rafał umiejętnie podgrzewa atmosferę wokół rynku Forex. Przedstawiając główne wartości grupy mówi: „nie bierzemy za to ani złotówki, próbujemy stworzyć coś (naprawdę) dla traderów od traderów”, gdyż cała idea TJS’u opiera się na założeniu, że traderzy zarabiają na rynku. Możemy więc zauważyć, że każdy kto zaczyna zarabiać w inny, nieakceptowalny przez Zaorskiego sposób, jest momentalnie przez niego tępiony. Mowa tutaj o szkoleniowcach, czyli firmach lub osobach oferujących szkolenia z zasad gry na giełdzie ale również pośrednikach, którzy dostarczają nowych klientów dla np. Brokerów.

Na tych zasadach ma być budowany TJS, a cała narracja prowadzona jest na tyle sprawnie (wręcz nonszalancko), że budzi skojarzenie z Leonardem DiCaprio z filmu „Wilk z Wall Street”. Stąd wiele osób to kupiło, szczególnie młodych oraz niedoświadczonych ale żądnych zysku inwestorów...

Jeden z ciekawszych pomysłów marketingowych ostatnich lat

Na temat działalności TJS, Zaorskiego czy Jakuba Mościckiego oraz innych osób powiązanych z grupą można przeczytać w Internecie dużo. Głównie dobrych rzeczy, jak np. pomoc dla traderów w walce z nieuczciwymi brokerami czy też wsparcie osób, inwestujących w kryptowaluty w sprawie zaniechania poboru podatku od czynności cywilnoprawnych. Na początku października br. TJS doprowadził również do wszczęcia przez prokuraturę śledztwa w sprawie promocji i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem tysięcy osób, które zakupiły produkty bądź usługi DasEcosystemu (dokładnie te kryptowaluty, które jeszcze kilka dobrych miesięcy temu sam Rafał krytykował, dopóki nie zaczął na nich zarabiać).

Co jednak jeśli grupa, ale przede wszystkim sam Zaorski, wykonuje te wszystkie czynności, głównie po to, aby wybielić sam siebie z grzechów, które popełnił w przeszłości? Można przypuszczać, że Zaorski pomagając innym, nie pozostawał w tym wszystkim bezinteresowny, a wszystkie czynności mogły być doskonale zaplanowaną akcją marketingową. Sam przecież do niedawna krytykował kryptowaluty, aż do momentu w którym sam nie zaczął na nich zarabiać. Wtedy też zaczął pokazywać się na event’ach tematycznych, organizowanych przez m.in. Polskie Stowarzyszenie Bitcoin. Czy Rafałowi od początku chodziło tylko i wyłącznie o swój własny interes?

Wiele osób zraziło się bowiem do Rafała i całego projektu TJS. Odeszli po tym jak stracili duże pieniądze. Wiem, że po części zrobili to z własnej głupoty, gdyż zbyt szybko chcieli robić to co on. Bazowali jednak na metodach stosowanych i polecanych przez Zaorskiego. Wpłacali setki tysięcy złotych i w znacznej większości stracili wszystko.

Dlaczego Zaorskiemu miałoby na tym zależeć? Trzeba bowiem pamiętać, że każdy ma swój styl gry na rynku. To co działa u jednego, nie zawsze będzie działać w innym przypadku. Trzeba więc reagować na bieżąco. Co jeśli jednak cały projekt TJS na czele którego stoi Zaorski, miał za zadanie od samego początku przyciągnąć kolejnych „dawców kapitału” na ograne już przez profesjonalistów rynki kapitałowe?

Trading Jam Room i początki TJS

Trading Jam Room to miejsce spotkań pasjonatów rynków finansowych, początkujących i zawodowych traderów! Idea Trading Jam Roomu powstała naprzeciw oczekiwaniom naszej społeczności, gromadzącej się wokół Trading Jam Session. Wielu z doświadczonych traderów narzeka na warunki, w jakich traduje w domach. Po rozmowach ze społecznością, zdecydowaliśmy się na stworzenie i uruchomienie całodobowego miejsca dla każdego tradera, ze stanowiskami do pracy i wszystkimi wygodami, które umożliwią i zachęcą do spędzenia dnia jak w domu, ale bez szczekającego psa, płaczącego dziecka, albo zdenerwowanej żony. W środowisku ludzi dzielących wspólną pasję i pracę - tak TJS opisuję ideę powstania Trading Room’u.

Jeszcze w 2016 roku, aby być członkiem w Trading Jam Room, trzeba było mieć utworzony rachunek Forex u co najmniej jednego brokera współpracującego z grupą Etendard. Etendard Sp. z o.o. to w zasadzie faktyczny inicjator całego przedsięwzięcia o nazwie Trading Jam Room. W zarządzie zasiada Zaorski, który obecnie posiada mniejszościowy pakiet udziałowy w spółce, o łącznej wartości 20 tys. zł, natomiast pozostałe 30 tys. zł posiada Karolina Zaorska [1].

Jeśli inwestor chciał uzyskać wstęp i tym samym korzystać z „profitów”, jakie niosło za sobą uczestnictwo w Trading Room’ie, musiał założyć konto u jednego z brokerów sponsorujących Room. Zaorski umiejętnie wykorzystał posiadaną przez siebie wiedzę na temat tego, jak sprzedawać szkolenia elearningowe w modelu Performance Fee. O tym jak konkretnie monetyzować szkolenia w modelu B2C (ang. Business - to - consumer) oraz jak sprzedawać szkolenia w modelu B2B (ang. Business - to - business) opowie sam Rafał:
Czym jest „Performance Fee”? W przypadku funduszu inwestycyjnego jest to pobieranie stałej miesięcznej opłaty, z reguły niezależnie od osiągniętego zysku. Dodatkowo natomiast pobierana jest opłata zmienna, procentowa za wypracowanie np. ponadprzeciętnego zysku, tudzież przychodu dla np. brokera. Co natomiast robi Zaorski? Sprzedaje swoje „usługi” w dokładnie taki sam sposób, jak zostało to opisane powyżej.
Oferta i warunki finansowe dla brokera wspierającego
Oferta i warunki finansowe dla brokera wspierającego
Zdjęcia zamieszczone powyżej pochodzą z oficjalnej oferty, którą Trading Jam Session wysyłał do innych firm, w celu nawiązania współpracy. Oferta nie była nigdy publiczna. Aż do teraz.

Założenie TJS’u to pozyskanie minimum 1000 aktywnych członków, którzy podpiszą umowy z partnerami oraz wpłacą minimalną kwotę na swój nowopowstały rachunek brokerski. Aby takim partnerem natomiast zostać, broker musi zapłacić na rzecz TJS’u lub spółek powiązanych 10000,00 zł stałej opłaty plus dodatkowe prowizje za wyniki. Zaorski, jako Prezes Trading Jam Session wraz z grupą swoich znajomych, sprytnie wykorzystał doświadczenie zdobyte w branży e-commerce, tworząc nowe metody zarobkowe na ryzykowne zagrania na rynku, na czym zarabiał podwójnie. Ze względu na to, że grupa się rozrosła, inne firmy zajmujące się branżą forex, w tym między innymi te, świadczące usług szkoleniowe, mogły zagrozić pozycji Rafała. Stąd też swoista nagonka na tępienie takich usług, pierw przez Zaorskiego, później przez całą grupę. Od teraz przecież każdy mógł zdobyć wiedzę „za darmo”, a Rafał pobierał skromny haracz za pozyskanie nowej osoby dla brokera, który wspierał jego inicjatywę.

Broker wprowadzający


Niemniej ważną osobą w całym marketingowym przedsięwzięciu, jest Wiceprezes Fundacji Trading Jam (KRS: 616238), czyli Pan Jakub Mościcki, prywatnie kolega Rafała Zaorskiego, ale również jego prawa ręka. Oczywiście Jakub jest również zawodowym spekulantem. Jego firmowy adres mailowy (jakub.moscicki@tradingjam.pl) został zarejestrowany w bazie jednego z brokerów z którymi grupa TJS współpracowała, jako Introducing Broker (IB), czyli tzw. Broker Wprowadzający [2]. Co to oznacza? Broker Wprowadzający jest osobą lub firmą, która podpisuje umowę współpracy z firmą brokerską i ma za zadanie dostarczyć nowego klienta dla brokera z którym współpracuje. Broker w zamian za „ściągnięcie” do niego klienta, wypłaca prowizję, która z reguły zależna jest od obrotu nowej osoby.


Rolą spekulanta jest przywrócić rynkową równowagę. Tak w jednym z ostatnich wywiadów powiedział Rafał Zaorski. Czy o taką równowagę mu chodzi?


Inspiracje i 2 spółki


Kilka zdań w powyższym tekście wydaje się być skopiowanymi z tematu:
Trading Jam Session Rafał Zaorski czyli jutuber TJS na forexie
Niestety autor/autorzy zapomnieli podać źródło.

Inna nieścisłość to nie zauważenie, że istniały dwie spółki o podobnej nazwie. Opisana pod linkiem wyżej Grupa Etendard (KRS: 0000397062) mająca związek z "Trading Jam Room" oraz wskazana w tekście spółka Etendard (KRS:0000264479). Grupa Etendard w 2017 zmieniła nazwę na Big Run Investments stąd w 2018 autor/autorzy mogli mieć problem z jej odnalezieniem po nazwie w internecie. Wymienili wspólników firmy Etendard zamiast Grupy Etendard obecnie Big Run Investments. Aktualni wspólnicy (udział w kapitale zakładowym): Aleksandra Osys 22.500zł, Rafał Zaorski 22.500zł i Tomasz Kobus 5.000zł.

Wyniki finansowe w realu


Do poczytania:
Ile pieniędzy zarobiła Fundacja Trading Jam Rafała Zaorskiego 2016-2017
TJS Live - Pojedynki traderów vel TJS Fight - Pokazujemy jak wygląda prawdziwy trading na żywo
________________________________
[1]  Wspólnicy spółki Etendard (KRS:0000264479), dostęp 19 luty 2019:
Wspólnicy spółki Etendard, KRS:0000264479
Wspólnicy spółki Etendard, KRS:0000264479
[2] Polski system prawny nie przewiduje instytucji "Brokera Wprowadzającego". Pod znakiem zapytanie pozostaje legalność działania osób pracujących w tym modelu.

1 komentarz:

  1. Czytam to wszystko po raz pierwszy i ze zdumienia przecieram oczy !!!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze moderowane

Popularne posty