poniedziałek, 25 stycznia 2021

# Szymon Hołownia. Eksperci są pełni podziwu dla jego ostatniej inwestycji

Szymon Hołownia. Eksperci są pełni podziwu dla jego ostatniej inwestycji

Oszustwo "na Szymona Hołownię"

Reklama wyświetlana na popularnym serwisie z notowaniami giełdowymi przekierowała mnie do strony z krzykliwym tytułem: "RAPORT SPECJALNY: Eksperci są pełni podziwu dla Szymona Hołowni, a dokładniej dla jego ostatniej inwestycji, która wywołała terror wśród dużych banków". I Dalej: "Korzystając z tej „luki fortuny”, polscy obywatele zgarniają już miliony złotych bez wychodzenia z domu – ale czy to jest legalne?".

Dobra ilustracja dla wpisu:
Strzeż się celebryty w raklamach forexu

Szymon Hołownia Raport Specjalny
Szymon Hołownia Raport Specjalny

Jak się reklamuje CryptoBoom

Oprócz zdjęć Szymona Hołowni w reklamie zostały wykorzystane wizerunki: Kuby Wojewódzkiego, Billa Gates'a i Richarda Bransona oraz loga tytułów prasowych: "Puls Biznesu", "Gazeta Polska", "Fakt", "Parkiet" i "Newsweek". Co jeszcze powiedział Szymon Hołownia w "wywiadzie"?:

„Dzięki temu, że szybko korzystałem z nowych możliwości, osiągnąłem sukces – działałem bez wahania. Obecnie moim numerem jeden pod względem zarobku jest nowy, automatyczny system tradingowy w zakresie kryptowalut o nazwie CryptoBoom. To największa okazja, jaką widziałem w całym swoim życiu, umożliwiająca szybkie zdobycie małej fortuny. Nakłaniam wszystkie osoby, by ją sprawdziły, zanim banki tego zabronią”

„Może słyszeliście o nowej platformie inwestycyjnej dla kryptowalut o nazwie CryptoBoom. Ten system pozwala zwyczajnym osobom w Polsce, Niemczech oraz Danii zdobyć fortuny w ciągu nocy. Możecie być sceptyczni, gdyż brzmi to zbyt pięknie, aby było prawdziwe."

Hołownia kontynuował:

„Rozumiem to, bo moje wrażenie było identyczne, gdy powiedział mi o tym mój zaufany znajomy. Ale po tym, jak osobiście zobaczyłem kwoty, które zarabiał, sam musiałem tego spróbować.

Cieszę się, że postanowiłem spróbować, bo to były największe i najłatwiejsze pieniądze, jakie kiedykolwiek udało mi się zdobyć. Mówię o tysiącach złotych na dzień przy wykorzystaniu autopilota. Obecnie to dosłownie najszybsza metoda na mannę z nieba. Jednak taki stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie, kiedy coraz więcej ludzi dowie się o tym sposobie lub kiedy banki tego ostatecznie zabronią."

Szymon Hołownia kontynuował:

„Obserwujemy trudne czasy dla gospodarki, a to jest rozwiązanie, którego ludzie oczekiwali. Nigdy w historii nie doświadczyliśmy tak doskonałej okazji, z której zwykłe osoby mogą łatwo skorzystać, by wygenerować olbrzymią fortunę w tak krótkim czasie.

Niektórzy ludzie wahają się, czy tego spróbować, gdyż ten sposób jest tak odmienny. Wynika to z faktu, że duże banki starają się to ukryć! Wielkie banki aktywnie uprawiają propagandę i twierdzą, że kryptowaluty oraz taka platforma jak CryptoBoom to oszustwa. Dlaczego? Martwią się o swoje dochody, które zmaleją, gdy ich klienci dowiedzą się, jak można na własną rękę zdobyć wielką fortunę.

Kryptowaluta to rewolucja naszego życia – to fakt – a każda osoba, która nie skorzysta z tej okazji, zostanie w tyle. Odebrałem już połączenia z wyzwiskami i pogróżkami od wielkich korporacji finansowych, ponieważ przykuwam uwagę ludzi nową technologią. Ale chrzanić te korporacje. Ludzie w Polsce już poznają prawdę, a to tylko kwestia czasu, zanim coraz więcej osób się o tym dowie.

Udostępniam to, gdyż otrzymałem również setki e-maili od osób, które dziękowały mi za to, że ujawniłem tę tajemnicę. Moją ulubioną wiadomością jest e-mail od młodego mężczyzny, który kupił swojemu młodszemu bratu jego wymarzony samochód – Ferrari 488 Pista – a na jego zakup przeznaczył środki wygenerowane dzięki systemowi CryptoBoom. Ta platforma naprawdę poprawia jakość życia wszystkich ludzi na świecie”.

„Każda osoba pragnie być bogata, ale nikt nie wie, jak tego dokonać. Cóż, CryptoBoom to okazja życia, by osiągnąć fortunę, która pozwoli Ci na spełnienie najskrytszych marzeń. Ten system NIE będzie zawsze dostępny, więc nie przegap tej możliwości.” – powiedział Szymon Hołownia

Krakowiaczek jeden miał 86.000zł

Jak informuje portal krakow.naszemiasto.pl krakowianin "Pan Jerzy stracił 86 tys. zł. Dał się nabrać na jedno z oszustw internetowych firmie, obiecującej złote góry na handlu bitcoinami, czyli kryptowalutą. Mieszkaniec trafił firmę poprzez link w internecie, gdzie kuszono wzbogacaniem się tak, jak Szymon Hołownia. Policja przestrzega przed podobnymi oszustwami. Sprawą pana Jerzego zajmuje się krakowska policja.".

- Dostałem maila, gdzie opisany był przykład byłego kandydata na prezydenta Szymona Hołowni, który opisywał, jak dorobił się na bitcoinach. Postanowiłem spróbować też swoich sił. Chciałem przeznaczyć jakąś niedużą kwotę, a skończyło się na tym, że ogołocili mi konta i straciłem 86 tys. zł – mówi nam załamany pan Jerzy.

Jak to działa?

Do rozpowszechniania artykułu wykorzystywane są  fikcyjne sklepy internetowe i system płatnych reklam Google AdSense. Po kliknięciu w reklamę produktu zostajecie przekierowani na fałszywą stronę z Szymonem Hołownią w roli głównej. Kto przejdzie dalej zostanie poproszony o rejestrację na platformie CryptoBoom i zasilenie rachunku minimalną kwotą 250USD lub 956zł. We wszystkim pomoże Wam "osobisty opiekun". Dalej trop prowadzi do firmy zarejestrowanej na drugim końcu świata.

Jak sprawdzić "osobistego opiekuna"?:
Guru forexu. Mentor forexu. Jak rozpoznać wartościowego? 

Odradzam korzystanie z usług "firm inwestycyjnych" zlokalizowanych poza obszarem Unii Europejskiej, a i w Unii unikania podmiotów zarejestrowanych na jej krańcach. Dla bezpieczeństwa najlepiej założyć, że wpłata do nich pieniędzy to pewny sposób na ich stratę.

Oszukańcze "firmy inwestycyjne" chętnie wybierają na miejsce swojej rejestracji odległe jurysdykcje o słabych regulacjach prawnych i iluzorycznym nadzorze. Oferta ich usług dla obywateli UE zwykle łamie prawo unijne np. gigantyczna dźwignia. 

Czek na 4500 € z wehikułu czasu

Dla uwiarygodnienia zamieszczone są wywiady z rzekomo zadowolonymi użytkownikami. Jeden z nich Bartek komunikuje: "Pod koniec tygodnia zarobiłem łącznie 22 899zł. Wypłaciłem kwotę 4500 € (19 265zł) i przeznaczyłem ją na kolejną inwestycję. W ciągu 2 dni otrzymałem pierwszy czek pocztą – na kwotę 4500 €. Nie mogłem uwierzyć, że taka była rzeczywistość!” i zamieszcza czek jak niżej:

Bartek otrzymał czek na kwotę 4500 € (19 265zł) po pierwszych dwóch tygodniach inwestowania na CryptoBoom.

Wystarczy spojrzeć na datę na czeku 19-11-2004 aby zorientować się, że "coś jest nie tak". Kryptowaluta Bitcoin została wprowadzona dopiero pięć lat później w 2009 roku, a pierwsze kryptowaluty powstały w 2008 roku.

Krypto Bunga Bunga


Krótka historia kryptowalut i związana z tym ich ponadprzeciętna zmienność kursów pozwalają "firmom inwestycyjnym" w krótkim czasie "ograć" do zera niedoszłych "kryptomilionerów". Po "okiełznaniu" detalicznego forexu ciężar oszustw przesunął się na platformy kryptowalutowe słabiej uregulowane i nadzorowane.
 
Kiedy w Polsce zaczęto cywilizować rynek kryptowalut część firm z nim związanych przeniosła działalność w miejsca bardziej "przyjazne". Czy równie "przyjazne" dla ich klientów? Ci muszą się liczyć z tym, że w każdej chwili "kryptogiełda" może zniknąć, a razem z nią wszystkie "waluty" użytkowników. Przykładów "cudownych" upadłości i zniknięć znajdziecie w internecie sporo. Straty poszły w grube miliony.

Kup, trzymaj i zarabiaj

Amatorzy w odróżnieniu od profesjonalistów kierują swoje zainteresowania ku instrumentom o dużej zmienności (czytaj: dużym ryzyku). Myślą, że dzięki wielkim wahaniom kursów w krótkim czasie zmienią małą kwotę pieniędzy w wielką. Jest to myślenie życzeniowe sprzeczne z kilkusetletnimi osiągnięciami nauki o ryzyku

Profesjonaliści skupieni są na minimalizowaniu ryzyka. Wyszukują papiery, na których mogą zarobić przy jednocześnie jak najmniejszej zmienność kursów (czytaj: jak najmniejszym ryzyku) czyli "kup, trzymaj ... i zarabiaj". Od lat zachęcam do zainteresowania się obligacjami rządowymi.

Dziwnym trafem "firmy inwestycyjne" nie oferują obligacji rządowych, a na "szkoleniach" temat instrumentów dłużnych jest pomijany. Jeśli nie potraficie zarobić na handlu obligacjami wniosek jest prosty: odpuście sobie jakiekolwiek "inwestowanie". Stracicie tylko jeszcze większe pieniądze.

Do poczytania:
Zarządzanie pieniędzmi - Asia Forex System
 

Policja przestrzega

Działaj rozsądnie. Nie ulegaj złudnym wizjom dużego i szybkiego zysku oferowanym przez przestępców!!! W trosce o bezpieczeństwo Państwa środków oraz danych ostrzegamy przed próbami oszustw związanych z inwestowaniem na rynkach kryptowalut i Forex za pośrednictwem fałszywych serwisów internetowych.
Całość:
Kryptowaluty oszukańcze serwisy internetowe czyszczą konta
 
Do porównania metoda "na bezrobotną":
Zrobiła fortunę na jednym prostym triku internetowym

środa, 20 stycznia 2021

# Damian Żukiewicz. Kara za naganianie na systemy typu piramida

Damian Żukiewicz. Kara za naganianie na systemy typu piramida

Pierwsza kara za naganianie na systemy typu piramida

  • Niemal maksymalną karę za każdą z trzech stwierdzonych praktyk - łącznie blisko 450 tys. zł – nałożył Prezes UOKiK Tomasz Chróstny na Damiana Żukiewicza (INVESTPROVIDER) za propagowanie systemów promocyjnych typu piramida.
  • Youtuber namawiał do przystąpienia do systemów FutureNet, FutureAdPro i NetLeaders, obiecujących korzyści zależne od wprowadzenia nowych osób.
  • To pierwsza decyzja Prezesa UOKiK wobec tzw. naganiaczy na systemy typu piramida.

Damian Żukiewicz, który prowadził działalność gospodarczą pod nazwą INVESTPROVIDER - Damian Żukiewicz we Wrocławiu, to youtuber czerpiący zyski z promowania różnych inwestycji. Na swojej stronie internetowej i na kanale Youtube publikował materiały i nagrania, w których namawiał konsumentów do rejestrowania się na portalu FutureNet, platformie Future AdPro i przystępowania do sieci NetLeaders. W ten sposób promował systemy typu piramida obiecujące zyski uzależnione głównie od wprowadzenia do systemu kolejnych osób. Ich organizowanie i propagowanie jest prawnie zakazane jako nieuczciwa praktyka rynkowa. Po przeprowadzeniu postępowania Prezes UOKiK Tomasz Chróstny stwierdził, że poprzez promocję takich systemów Damian Żukiewicz naruszał zbiorowe interesy konsumentów.

- Systemy promocyjne typu piramida są zakazane zarówno przez prawo polskie, jak i europejskie. Musimy je szybko i skutecznie eliminować z rynku, bowiem na ich działalności swoje oszczędności tracą konsumenci. Istotnym elementem w przypadku tego typu przedsięwzięć są tzw. naganiacze – osoby, które te „projekty” świadomie i odpłatnie propagują, wciągając do nich kolejnych konsumentów. Bez ich działalności systemy promocyjne typu piramida nie miałyby możliwości sprawnego pozyskania nowych uczestników. Naganiacze muszą ponosić odpowiedzialność za swoje działania wprowadzające konsumentów w błąd, które skutkują poważnymi stratami finansowymi po stronie konsumentów i mogą prowadzić do poważnych tragedii ludzkich. Po przeprowadzeniu postępowania podjąłem decyzję o ukaraniu naganiacza Damiana Żukiewicza karą w wysokości blisko 450 tys. zł. Za każdą ze stwierdzonych praktyk, odnoszących się do promowania w internecie nielegalnych inwestycji, wprowadzania konsumentów w błąd i mamienia ich wizją wielkich zysków, nałożyłem na niego niemal maksymalną, ustawową sankcję finansową. Prowadzimy kolejne działania wymierzone w organizatorów i promotorów systemów typu piramida, każdorazowo informujemy o naszych podejrzeniach również organy ścigania  – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

FutureNet i FutureAdPro

Prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą INVESTPROVIDER - Damian Żukiewicz na swojej stronie http://zukiewicz.com i w nagraniach dostępnych na YouTube do czerwca 2019 r. namawiał do zarejestrowania się na portalu FutureNet i platformie reklamowej FutureAdPro prowadzonych przez firmy FUTURENET UKRAINE ze Lwowa oraz BCU Trading z Dubaju. Obiecywały one wynagrodzenie za wprowadzenie nowych osób do systemu, namówienie ich do kupienia pakietów uczestnictwa lub statusów. Korzyści uzależnione były przede wszystkim od wprowadzenia nowych członków do systemu. UOKiK ostrzegał przed nimi już w marcu 2019 r. W lipcu 2020 r. Prezes Urzędu Tomasz Chróstny wydał decyzję, w której uznał, że projekty te były nielegalnymi systemami promocyjnymi typu piramida. Śledztwo w sprawie FutureNet i FutureAdPro pod sygnaturą PO 2 Ds. 63.2016 prowadzi także Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.

Sieć NetLeaders

Damian Żukiewicz propagował także w internecie sieć NetLeaders. To inicjatywa firmy CL Singapore wprowadzającej na rynek kryptowalutę DasCoin. Spółka oferowała licencje, które kosztowały od 100 euro do 25 tys. euro i obiecywała zyski za to, że ktoś namówi inne osoby do wpłaty pieniędzy. UOKiK ostrzegał przed CL Singapore w marcu 2019 r., a w grudniu 2019 r. Prezes UOKiK wydał decyzję, w której uznał, że był to system promocyjny typu piramida. Sprawą interesuje się również Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi czynności zarówno w odniesieniu do CL Singapore (sygn. PO 5 Ds. 33.2017), jak i śledztwo  w sprawie Netleaders/DasCoin (sygn. PO III Ds. 176.2018).

Sposoby propagowania systemów

Aby namówić internautów do rejestrowania się w wymienionych systemach, inwestowania w nie i wprowadzania znajomych, Damian Żukiewicz zamieszczał np. takie wpisy:

  • Jeśli chcesz zarabiać minimum 5.000 zł miesięcznie przez Internecie. Jeśli chcesz zwolnić się na zawsze z pracy na etacie, z której nie jesteś zadowolony, to nie zastanawiaj się i nie słuchaj swoich znajomych nieudaczników, tylko ZRÓB TO! Co masz zrobić? Zacznij od podstaw czyli zarejestruj się w minimum 5 programach, które będą podstawą twoich przychodów pasywnych. Ani ja, ani żaden inny lider zarabiający dziś minimum $1.000 dziennie w Internecie nie pominął tego kroku.
  • Firma NetLeaders, bardzo dobrze wynagradza osoby, które przyczynia się do szybkiego rozwoju firmy, dzięki którym kryptowaluta DasCoin wraz z systemem płatności DasPay szybciej staną się powszechnie znane i używane. DasCoin – wynagrodzenie za luty 2017 to około 94.000 PLN.

Jako dowód mający przekonać konsumentów do inwestycji Damian Żukiewicz zamieszczał zdjęcia, które opisywał jako wyciągi ze swojego konta bankowego i zeznania PIT. Kusił także wycieczkami do egzotycznych krajów. Zachęcał nawet do zaciągania pożyczek, żeby w ten sposób uzyskać pieniądze na wykup kolejnych pakietów, statusów czy licencji.

Kara i usunięcie skutków naruszenia

Za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów grozi kara maksymalnie do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy z poprzedniego roku. Za przedsiębiorcę uznaje się nie tylko osobę zarejestrowaną w CEIDG, ale każdego (w tym blogerów, infuencerów), kto w sposób zorganizowany i ciągły faktycznie prowadzi działalność gospodarczą i czerpie zyski np. z zakładania, prowadzenia lub propagowania systemów promocyjnych typu piramida.

Na Damiana Żukiewicza Prezes UOKiK nałożył karę w wysokości 437 655 zł. Ponadto przedsiębiorca musi poinformować o swoich nieuczciwych praktykach oraz decyzji Prezesa UOKiK na stronie internetowej http://zukiewicz.com i na swoim kanale w portalu Youtube. W tym drugim miejscu oświadczenie ma mieć nie tylko formę pisemną, ale także dźwiękową i być opatrzone odpowiednimi hasztagami.

Decyzja Prezesa UOKiK jest nieprawomocna. Przedsiębiorca ma możliwość odwołać się od niej do sądu.

Jak rozpoznać system typu piramida

Systemy promocyjne typu piramida polegają na tym, że konsument jest namawiany do udziału w „projekcie” w zamian za obietnicę wynagrodzenia lub innych korzyści, które są uzależnione przede wszystkim od wprowadzenia do systemu kolejnych osób, a nie od sprzedaży czy konsumpcji produktów. W takich systemach najczęściej są oferowane inwestycje w tokeny, kryptowaluty, pakiety edukacyjne czy językowe, apartamenty itp. Schemat działania systemu typu piramida jest z założenia następujący: wpłacasz pieniądze, polecasz inne osoby i za ich wprowadzenie otrzymujesz wynagrodzenie. Pochodzi ono z wpłat osób, które bezpośrednio i pośrednio poleciłeś. W ten sposób to ty, twoi znajomi i znajomi znajomych finansujecie system. Jednak po pewnym czasie system musi upaść, bo wpłacane pieniądze nie są inwestowane w żadne aktywa i nie przynoszą zysków. Pieniądze trafiają do organizatorów i osób zajmujących najwyższą pozycję w łańcuszku. System działa, dopóki lawinowo wzrasta liczba osób przystępujących do systemu i wpłacających pieniądze. Warunkiem funkcjonowania takiego systemu jest ciągły wzrost wpłacanych pieniędzy, co nie jest możliwe do utrzymania. W efekcie system upada, a twoje pieniądze przepadają. Systemy promocyjne typu piramida maskowane są hasłami „program”, „inwestycje”, „zarabianie w internecie”, „zarabianie w domu”, „platforma reklamowa”. Często uwiarygadniają je celebryci, który uczestniczą w organizowanych przez właścicieli systemów i naganiaczy eventach reklamujących oszukańcze projekty. Niekiedy wykorzystywane są do tego wizerunki znanych osób – aktorów, biznesmenów czy sportowców, wykradzione przez nieuczciwych przedsiębiorców aby promować nielegalne przedsięwzięcie.

Część tego rodzaju przedsięwzięć może mieć również charakter tzw. piramidy finansowej, czyli przestępstwa oszustwa (art. 286 Kodeksu karnego) odbywającego się w zorganizowany sposób. W takiej sytuacji najlepiej poinformować organy ścigania (policję, prokuraturę).

Pomoc dla konsumentów:

Tel. 801 440 220 lub 22 290 89 16 – infolinia konsumencka
E-mail: porady@dlakonsumentow.pl
Rzecznicy konsumentów – w Twoim mieście lub powiecie

Źródło: Pierwsza kara za naganianie na systemy typu piramida

Ile można zarobić na piramidzie?

Wystarczy połączyć dwa zdania z powyższego tekstu w całość i już macie odpowiedź.

Za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów grozi kara maksymalnie do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy z poprzedniego roku. ... Na Damiana Żukiewicza Prezes UOKiK nałożył karę w wysokości 437 655 zł.

Czyli nie mniej niż 437655 x 10 = 4.376.550zł. Sporo ponad 4 miliony obrotu rocznie. Przyjmując, że koszty stanowią końcówkę obrotu zostają 4 miliony przed podatkiem. Czy ta kwota mogła być inspiracją dla powstania nagrania?:

Giełda (dźwignia) zabierze Ci wszystko! Mi zabrała 4 miliony PLN ($1.000.000) w 12 miesięcy..

Nie, nie, nie. Pod klipem znajduje się wyjaśnienie:

Historia, o której opowiadam na każdym video zamieszczonym na moim kanale YouTube, Facebook oraz Instagram nie wydarzyła się na prawdę. Te materiały to filmy fabularne (fikcja literacka - zmyślona i wyreżyserowana opowieść), a zbieżność zdarzeń, miejsc oraz imion bohaterów może być jedynie przypadkowa. Scenariusz: captain Damien Freedom i Nicholas Pilegii | Reżyseria: dr Pandu Panyopa

oraz "zabezpieczenie":

Nota prawna. Ryzyko. Ten kanał YouTube oraz strona internetowa ZUKIEWICZ.com to prywatny blog poświęcony wolności. Informacje zawarte na tym video jak i na stronie ZUKIEWICZ.com oraz na wszelkich mediach społecznościowych, mają wyłącznie charakter rozrywkowy. Nie stanowią „rekomendacji” w rozumieniu przepisów zawartych w Rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 19.10.2005r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych lub ich emitentów (Dz. U. z 2005r. Nr 206, poz. 1715). 

Niby fikcja i rozrywka, ale dla osób, które straciły to rzeczywistość i smutek. Mam wrażenie, że tego rodzaju materiały reklamowe przygotowywane są dla ludzi bardzo, bardzo leniwych lub wręcz niepiśmiennych gdyż wystarczy przeczytać "materiał od deski do deski" aby szybko zorientować się, że obiecywane zyski to fikcja, a dobrą rozrywkę będzie miał jedynie organizator.

Do poczytania: 

Jak całkiem legalnie oszukiwać na forexie?
MLM - multi level marketing - sprzedaż wielopoziomowa na forexie
Guru forexu. Mentor forexu. Jak rozpoznać wartościowego?

Kara czy demoralizacja?

Maksymalna kara to 10% od obrotu. Co sobie może pomyśleć nie tylko Damian Żukiewicz? Czyli jak mnie złapią zapłacę maksymalnie 10% od udowodnionego obrotu ... i ... jadę dalej. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to raczej nie kara, ale "prowizja" za prawo do dalszego działania + bonus w postaci bezpłatnej reklamy w mediach. Teraz już wszyscy wiedzą kto to Damian Żukiewicz.

A jak wygląda sprawa z karami dla brokerów?:
XTB z rekordową karą od KNF nagrodzony na Invest Cuffs 2019

piątek, 15 stycznia 2021

# Strzeż się celebryty w raklamach forexu

Strzeż się celebryty w raklamach forexu

Piłkarz strzelił milion na forexie

Na stronach Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pojawił się materiał: Konsumencie, nie daj się omamić reklamom inwestycji alternatywnych, w którym opisany jest jeden z mechanizmów agresywnego marketingu polegający na nielegalnym wykorzystaniu wizerunku celebryty w reklamie "złotego interesu". Poniżej ostrzeżenie UOKiK:

  • Celebryci zachęcający do inwestowania na rynku Forex czy w kryptowaluty? Uważaj, to może być pułapka mająca na celu wyłudzenie twoich pieniędzy i danych.
  • Prezes UOKiK po raz kolejny ostrzega: uważaj na oferty obiecujące szybki, łatwy i wysoki zysk bez wychodzenia z domu i rzekomo bez ryzyka.
  • Zamiast zarobić możesz stracić, a nawet popaść w długi.

Do UOKiK i innych instytucji trafiają skargi konsumentów, którzy dali się nabrać na reklamy bezprawnie wykorzystujące wizerunek celebrytów – ludzi sportu, mediów, biznesu – po to, aby przekonać do inwestowania w projekty wysokiego ryzyka. To może być np. zamieszczony w internecie fałszywy wywiad ze sławnym piłkarzem czy celebrytą telewizyjnym opowiadającymi o swoich sukcesach inwestycyjnych. Konsumenci, ufając znanej i lubianej postaci, zaczynają interesować się ofertą, zostawiają swoje dane kontaktowe, a następnie kontaktują się z nimi osoby dzwoniące w imieniu tzw. „platformy inwestycyjnej”, robią wszystko, by namówić do założenia rachunku i wpłaty pieniędzy. Zdarzały się nawet sytuacje, gdy oszuści pozyskiwali w ten sposób dane konsumentów, po to by na ich nazwiska zaciągnąć wysokie pożyczki.

- Konsekwentnie ostrzegamy przed inwestycjami alternatywnymi, które obiecują ponadprzeciętne zyski w krótkim czasie i rzekomo bez ryzyka. Czerwona lampka powinna się zapalić konsumentom na hasła takie jak „zarabianie bez wychodzenia z domu” czy „Pani X kiedyś była sprzątaczką, teraz zarabia miliony”. Szczególnie podatni na reklamy tego typu ofert są seniorzy, ale także ludzie młodzi – obyci w internecie, ale bez doświadczenia inwestycyjnego. Od lipca prowadzimy kampanię „Sprawdzaj, czytaj, pytaj!”, w której radzimy, jak się ustrzec przed oszustami i utratą pieniędzy – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Ryzykowne mogą okazać się „inwestycje” np. w złoto, diamenty, grunty, odpady, kryptowaluty, udostępnianie reklam, przedmioty kolekcjonerskie, pakiety inwestycyjne czy instrumenty rynku Forex. Często zyski mają zależeć od wprowadzenia innych osób do systemu, który okazuje się systemem promocyjnym typu piramida, co jest nieuczciwą praktyką rynkową i jest zabronione. Czasami konsument staje się też ofiarą przestępstwa oszustwa w postaci tzw. piramidy finansowej. Szansa na zarobek w ramach takich przedsięwzięć jest niewielka. Konsument uzyskuje na początku niewielkie sumy na zachętę, jednocześnie wpłacając do systemu niewspółmiernie większe kwoty, natomiast z reguły w końcowym efekcie traci wszystkie wpłacone pieniądze. Na dodatek tego typu platformy inwestycyjne są przeważnie zarejestrowane poza UE, więc konsumenci muszą mieć świadomość wiążącego się z tym ryzyka, w tym tego, że dochodzenie roszczeń jest bardzo trudne i kosztowne lub wręcz niemożliwe.

Konsumencie, uważaj na:

  • Systemy promocyjne typu piramida. Polegają na tym, że konsument jest namawiany do udziału w „projekcie” w systemie sprzedaży w zamian za obietnicę wynagrodzenia lub innych korzyści materialnych, które są uzależnione przede wszystkim od wprowadzenia do systemu kolejnych osób, a nie od sprzedaży czy konsumpcji produktów. W takich systemach najczęściej są oferowane inwestycje w tokeny, kryptowaluty, pakiety edukacyjne czy językowe, apartamenty itp. Schemat działania jest następujący: wpłacasz pieniądze, polecasz inne osoby i za ich wprowadzenie otrzymujesz wynagrodzenie. Pochodzi ono przede wszystkim z wpłat osób, które poleciłeś, a nie z inwestycji lub wyników sprzedaży. Jednak po pewnym czasie taki system musi upaść, bo wpłacane pieniądze nie są inwestowane i nie przynoszą zysków, tylko trafiają do organizatorów systemu i osób zajmujących wyższą pozycję w łańcuszku. System działa, dopóki lawinowo rośnie liczba osób uczestniczących w przedsięwzięciu, a to na dłuższą metę jest niemożliwe. Gdy upadnie, przepadają twoje pieniądze. Systemy promocyjne typu piramida maskowane są hasłami „program”, „inwestycje”, „zarabianie w internecie”, „zarabianie w domu”, „platforma reklamowa”.
  • Instrumenty finansowe rynku Forex. Co do zasady przeznaczone są dla bardzo doświadczonych inwestorów, którzy akceptują duże ryzyko poniesienia strat. Platformy forexowe kuszą możliwością szybkiego i łatwego zarobku. Swoją działalność reklamują często jako pewnego rodzaju „akademie sukcesu”. Prezentują zdjęcia oraz historie ludzi, którzy jakoby znacznie się wzbogacili dzięki prezentowanym metodom szybkiego zarabiania pieniędzy. Do powierzenia pieniędzy mają zachęcać też entuzjastyczne komentarze rzekomych użytkowników oraz hasła obiecujące „szybki i łatwy zysk przy minimalnym nakładzie pracy, bez wychodzenia z domu”. W rzeczywistości w większości przypadków model inwestycyjny jest taki, że konsument zakłada się z twórcą platformy inwestycyjnej, który jednocześnie określa reguły oraz kwotowania transakcji walutowych. Zysk konsumenta jest stratą platformy forexowej i odwrotnie – strata konsumenta jest zyskiem platformy. Korzystanie z tych produktów nie jest zatem inwestowaniem, lecz bardziej przypomina „zakładanie się” o zmianę wartości na przykład: walut, akcji - w określonym, zazwyczaj bardzo krótkim czasie. Z danych KNF za lata 2014-2018 wynika, że ok. 80 proc. klientów rynku Forex ponosi straty, które średnio wynoszą kilkanaście tys. zł rocznie.
  • Kryptowaluty. Powstaje wiele modeli biznesowych, które bazują na coraz większej popularności kryptowalut. Są one wykorzystywane w tworzeniu oszustw, tzw. piramid finansowych i innych nieuczciwych systemów. Przyciągają one osoby bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia w inwestowaniu, które mogą paść ofiarą oszustów wykorzystujących ich naiwność i wiarę w szybki zysk. Wartość kryptowalut nie ma odzwierciedlenia w realnych wskaźnikach gospodarczych. Przy inwestowaniu w systemy oparte na kryptowalutach trzeba się liczyć z możliwością utraty środków z powodu kradzieży wirtualnej, a także z ryzykami związanymi z dużymi, spekulacyjnymi zmianami cen, brakiem powszechnej akceptowalności i wykorzystaniem w działaniach przestępczych, m. in. w procederze prania pieniędzy.
  • Łańcuszki i fake newsy z internetu. Ostrożnie trzeba też podchodzić do łańcuszków, fake newsów, podejrzanych e-maili i innego spamu krążącego po internecie, nawet jeśli rzekomo pochodzą od znanych osób czy instytucji. W niektórych krajach oszuści podpinają pod takie oferty tzw. „portfele kryptowalutowe” i w ten sposób możemy stracić kontrolę nad swoimi oszczędnościami. Najlepiej nie klikajmy w żadne linki, nie otwierajmy załączników, nie logujmy się na nieznane strony ani nie dokonujmy wpłat, bo może to być próba wyłudzenia naszych pieniędzy lub danych. Wskazówką, że mamy do czynienia z oszustwem mogą być np. liczne błędy ortograficzne na stronie internetowej lub w e-mailu.

Porady dla konsumentów

  • Nie wierz w szybki, pewny i wysoki zysk bez ryzyka!
  • Im większy obiecywany zysk, tym większe ryzyko!
  • Dokładnie sprawdzaj oferty, szczególnie uważaj na wszelkiego rodzaju „nowości”, zwłaszcza te pochodzące od nieznanych ci osób czy organizacji.
  • Nie ufaj nieznanym ci osobom, które w internecie publikują filmiki ze swoich podróży, pokazują w jak wspaniałych domach mieszkają, jak wystawne życie prowadzą, ujawniają wydruki ze swoich kont bankowych wskazując, ile pieniędzy zarobili w prosty sposób i bez ryzyka. To mogą być tzw. „naganiacze”, których „zawodem” jest czerpanie zysku z różnego rodzaju projektów, a ich internetowe publikacje mają cię skłonić do zainwestowania.
  • Nie ufaj reklamom, które pojawiają się, gdy korzystasz z mediów społecznościowych ― czasem są powiązane z odpłatnymi usługami i zapraszaniem twoich znajomych do projektów biznesowych, które w rzeczywistości są tzw. piramidami finansowymi.
  • Rzetelny sprzedawca podaje na stronie internetowej dane swojej firmy ― jeśli ich tam nie ma, nie ufaj mu.
  • Zwróć uwagę, gdzie firma ma siedzibę. Jeśli jest zarejestrowana poza UE, trudno będzie dochodzić od niej roszczeń.
  • Sprawdź, czy firma nie znajduje się na liście ostrzeżeń publicznych KNF: https://www.knf.gov.pl/dla_konsumenta/ostrzezenia_publiczne.
  • Czytaj dokumenty, które podpisujesz. Powinny być sporządzone w języku polskim. Zwracaj uwagę na błędy językowe. Jeśli ich nie rozumiesz, nie zawieraj umowy.
  • Nie ulegaj presji dokonania natychmiastowych przelewów, szczególnie na nieznane ci konta. Oszuści często stosują presję, że okazja jest chwilowa.
  • Daj sobie czas na decyzję ― jeśli ktoś każe ci ją podjąć natychmiast, bo okazja się nie powtórzy, najprawdopodobniej chce cię oszukać.
  • Nie udostępniaj swoich danych osobowych ani w żadnym wypadku danych do logowania w banku nieznanym osobom.
  • Nie wgrywaj oprogramowania i nie ściągaj aplikacji pochodzących z nieznanych źródeł – być może w ten sposób ktoś będzie chciał przejąć kontrolę nad twoim komputerem lub smartfonem.
  • Pytaj o zdanie lub opinię swoich znajomych lub najbliższych.
  • Jeśli podejrzewasz oszustwo, zgłoś sprawę policji.

Pomoc dla konsumentów:

Tel. 801 440 220 lub 22 290 89 16 – infolinia konsumencka
E-mail: porady@dlakonsumentow.pl
Rzecznicy konsumentów – w Twoim mieście lub powiecie

Przykład z życia wzięty:
Szymon Hołownia. Eksperci są pełni podziwu dla jego ostatniej inwestycji 
 
Do porównania:

Popularne posty