Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r. (IV CSK 200/06. publ. LEX nr 274133)
Przewodniczący: Sędzia SN Dariusz Zawistowski.
Sędziowie SN: Teresa Bielska-Sobkowicz, Zbigniew Strus (spr.).
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Artura Z. przeciwko G. & F., LTD. w Ada (Michigan, USA) o zapłatę, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 22 lutego 2007 r. skargi kasacyjnej powoda od postanowienia Sądu Apelacyjnego z dnia 2 lutego 2006 r.:
1) uchyla zaskarżone postanowienie i zmienia postanowienie Sądu Okręgowego z 28 września 2005 r. w ten sposób, że odmawia odrzucenia pozwu, a uchyla je w zakresie pkt 2 orzekającego o kosztach procesu;
2) rozstrzygnięcie o kosztach procesu w postępowaniu kasacyjnym pozostawia Sądowi Okręgowemu.
W pozwie wniesionym do Sądu Okręgowego powód niebędący przedsiębiorcą żądał zasądzenia od pozwanej G. & Ltd. (dalej: G.), będącej spółką prawa amerykańskiego (USA) mającej siedzibę w stanie Michigan kwoty 52.937.00 zł, jako równowartości 14.000 USD wpłaconych przez powoda na rachunek pozwanej w celu zawarcia umowy mającej za przedmiot zawieranie transakcji dewizowych na rynku międzybankowym (transakcje spekulacyjne). Umowa maklerska zawarta za pośrednictwem internetu w dniu 29 grudnia 2003 r. została przez powoda wypowiedziana ze względu na brak zezwolenia na prowadzenie tego rodzaju działalności wymaganej według twierdzeń zawartych w pozwie przez polskie prawo bankowe.
Pozwana wnosiła co do meritum o oddalenie powództwa oraz o odrzucenie pozwu ze względu na zapis na sąd arbitrażowy w miejscowości Ada, Michigan USA, ewentualnie ze względu na wybór sądu (państwowego) w Chicago, Illinois USA.
Uzasadnienie tego zarzutu ograniczone do zapisu na sąd polubowny zawierało twierdzenia wskazujące, że 29 grudnia 2003 r. została zawarta umowa w formie elektronicznej przez: akceptację umieszczonego na stronie internetowej tekstu umowy, podania do wiadomości pozwanej danych osobowych powoda, zainstalowania przez niego oprogramowania służącego do dokonywania transakcji i wpłacenia na rachunek pozwanej 14 tysięcy dolarów USA jako środków na przeprowadzanie transakcji.
Powołując się na punkt 18 umowy maklerskiej (cytowany dalej) pozwana oświadczyła, że strony zawarły w umowie klauzulę derogacyjną wyłączająca właściwość sądu polskiego oraz oświadczyła, że spór powinien być rozpoznany przez sąd polubowny w Ada, Michigan USA i zgłosiła ostatecznie zarzut zapisu na ten sąd, domagając się odrzucenia pozwu, a ewentualnie, podnosząc zarzut braku jurysdykcji krajowej z takim samym skutkiem i na tej samej podstawie prawnej (art. 1099 k.p.c.).
Już w tym miejscu należy wskazać na niekonsekwentne powoływanie podstawy prawnej żądania zawarte w omawianym wniosku pozwanej. Artykuł 1099 k.p.c. reguluje skutki braku jurysdykcji krajowej uwzględniane z urzędu zgodnie z art. 1099 k.p.c. z sankcją, której domaga się pozwana, natomiast skutki i tryb zgłaszania zarzutu zapisu na sąd polubowny (arbitraż) uregulowane są w art. 1165 § 1 k.p.c.
Powód wnosił o oddalenie tego zarzutu zaprzeczając, aby doszło do zawarcia pisemnej umowy derogacyjnej oraz zapisu na sąd polubowny, a ponadto zarzucił, że obydwie formy wyłączenia sądu polskiego stanowiłyby klauzulę niedozwoloną, co wynika z wiążącego sąd polski na mocy art. 292 w zw. z art. 234 Traktatu Wspólnot Europejskich (dalej: TWE) i orzeczenia europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (dalej: ETS) z 27 czerwca 2000 r. w połączonych sprawach Oceano Grupo Editorial C. 240/98 i n.
Sąd Okręgowy rozpoznający sprawę w pierwszej instancji odrzucił pozew, powołując przepis art. 1105 § 3 k.p.c. dopuszczający wyłączenie jurysdykcji sądu polskiego na rzecz sądów państwa obcego i stwierdzając przy tym, że zawarcie w umowie klauzuli derogacyjnej nie budzi wątpliwości a zatem u podstaw rozstrzygnięcia zawartego w sentencji wyroku legło uznanie braku jurysdykcji polskiego sądu państwowego. Odnośnie do formy stwierdził Sąd pierwszej instancji, że umowa została zawarta przez dorozumiane oświadczenia (facta concludentia).
Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu zażalenia powoda oddalił je i zasądził na rzecz pozwanego 1.800 zł tytułem kosztów procesu. Uzasadniając swe rozstrzygnięcie potwierdził, iż umowa została zawarta przez fakty dorozumiane i zwrócił uwagę na sformułowania punktu 18. Dostrzegając okoliczność, że w umowie przyznano pozwanej wybór sądu polubownego skupił również uwagę na formie zapisu na sąd polubowny. Sąd nie czynił jednak wyraźnego rozróżnienia między prawem właściwym dla zapisu i prawem właściwym dla czynności zleconych pozwanej (spekulacyjny handel walutą); odrzucił natomiast możliwość ochrony powoda (konsumenta w rozumieniu art. 22[1] k.c.) na podstawie przepisów chroniących przed niedozwolonymi klauzulami.
Rozważając formę czynności Sąd Apelacyjny stwierdził, że konkludentny sposób zawarcia umowy nie odpowiadał wymaganiu art. 698 § 1 k.p.c., ale przepis ten został uchylony na podstawie ustawy z 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 178, poz. 1478) w związku z wprowadzeniem w życie nowej regulacji postępowania polubownego (art. 1154-1217 k.p.c.). Zawarty wśród nowych przepisów art. 1162 k.p.c. łagodzi w § 2 wymagania formy zapisu na arbitraż, a przepis intertemporalny (art. 2 ustawy z 28 lipca 2005 r.) nakazuje stosować nowe przepisy - również odnośnie do formy zapisu. Usprawiedliwia to w ocenie Sądu Apelacyjnego nieuwzględnienie zarzutów powoda dotyczących nieodpowiedniej formy zapisu. W związku z art. 1096 k.p.c. Sąd odwoławczy dokonał oceny ważności tej umowy (tj. zapisu) pod kątem zgodności z przepisami Konwencji o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych sporządzonej w dniu 10 czerwca 1958 r. w Nowym Jorku, a przyjętej i ratyfikowanej przez Polskę (dalej: konwencji nowojorskiej, Dz. U. z 1962 r. Nr 9, poz. 41). Ocena w tym zakresie również nie pozwoliła uwzględnić zarzutów odnośnie do formy, a to dlatego, że art. II ust. 1 i 2 konwencji nowojorskiej uprawnia do zrównania skutków oświadczenia składanego telegraficznego lub listowego z oświadczeniem elektronicznym. W takim razie odmowa uwzględnienia (oddalenie) wniosku o odrzucenie pozwu, w świetle art. II ust. 3 konwencji nowojorskiej byłaby dopuszczalna tylko na skutek stwierdzenia jej nieważności, niewykonalności lub niezdatności do realizacji, takich zaś wad Sąd drugiej instancji nie stwierdził. W szczególności wybór prawa stanu Illinois w zakresie obrotu dewizami (pkt 18) jest dopuszczalny w myśl art. 25 § 1 Prawa prywatnego międzynarodowego oraz wsparty wnioskami płynącymi z art. 27 § 1 pkt 2 p.p.m. wskazującym na prawo amerykańskie jako właściwe w razie niedokonania wyboru przez strony, gdyż umowa maklerska zalicza się do umowy o świadczenie usług.
Sąd Apelacyjny odrzucił możliwość badania umowy w świetle przepisów chroniących konsumenta w krajach Unii Europejskiej, gdyż USA nie są stroną Traktatu Wspólnot Europejskich.
Skarga kasacyjna powoda została oparta na obydwu podstawach. Skarżący zarzucił:
- naruszenie art. XV § 2 ustawy p.w.k.p.c. i niezastosowanie art. 1105 § 2 k.p.c. i 698 § 1 sprzed 17 X 2005 r.,
- błędne zastosowanie art. 1162 § 2 k.p.c.,
- naruszenie art. 292 w zw. z art. 234 TWE poprzez pominięcie poglądu ETS ze sprawy Oceano Grupo Editorial,
- obrazę art. 248 § 2 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. przez niewskazanie dowodów wykazujących, że zawarto zapis na sąd polubowny,
- niewłaściwe ustalenie zawarcia umowy o wyłączenie jurysdykcji i poddały spór pod zagraniczny sąd,
- naruszenie art. XXVI p.w.k.c.,
- niewłaściwe zastosowanie art. 25 i 27 § 1 pkt 2 p.p.m. do oceny postanowienia umowy o wyłączenie i poddanie sporu pod arbitraż,
- niezastosowanie art. 58 § 1 k.c. i art. 385[3] pkt 23 i art. 385[1] k.c. nakazujących uznać za niedozwolone postanowień wzorca umowy zawartej z konsumentem,
- niezastosowanie art. 170 ust. 1 i 2 oraz art. 171 ust. 1 Prawa bankowego.
Pozwana Spółka G. wnosiła o oddalenie skargi kasacyjnej w razie przyjęcia jej do rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzucając zaskarżonemu postanowieniu nieskuteczność umowy - zapisu na arbitraż, skarżący domaga się ustalenia skutków czasowych zmiany dokonanej w ustawie z 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U z 2005 r. Nr 178, poz. 1478), tj. skutków wprowadzenia złagodzonej w art. 1162 § 2 k.p.c. formy zapisu, wyłącznie na przyszłość od chwili wejścia tego przepisu w życie (17 X 2005 r.). Za takim żądaniem przemawia ogólna reguła międzyczasowa przepisów postępowania, wynikająca z art. XV § 2 Przepisów wprowadzających Kodeks postępowania cywilnego. Skarżący nie uwzględnia jednak przepisu art. 2 ustawy z 28 lipca 2005 r. stanowiącego m.in., że według przepisów dotychczasowych toczą się postępowania przed sądami co do stwierdzenia skuteczności wyroku sądu polubownego, wszczęte przed wejściem w życie ustawy zmieniającej. Przepis ten zawiera więc własną regulację intertemporalną obejmującą przepisy wprowadzane w życie, w tym art. 1162 § 2 k.p.c. dotyczący formy zapisu na sąd polubowny. Jeżeli postępowanie, w którym może mieć zastosowanie art. 1162 § 2 k.p.c., zostało wszczęte po wejściu w życie ustawy zmieniającej, to z art. 2 wynika dopuszczalność jego stosowania, a złożony charakter zapisu na sąd polubowny, łączący właściwości umowy materialnoprawnej i procesowej, nie stanowi przeszkody stosowania przepisu intertemporalnego zawartego w akcie o charakterze procesowym. Wskazany przepis art. 2 ustawy zmieniającej k.p.c., jako późniejszy i szczegółowy, wyłącza art. XV § 2 p.w.k.p.c. oraz zakaz działania przepisów wstecz, wywodzony z art. XXVI przepisów wprowadzających Kodeks cywilny.
Nieuzasadnione było również odwoływanie się do grupy przepisów (art. 698 § 2 i art. 1105 § 2 w zw. z art. 697 § 1 k.p.c.) wymagających pisemnej formy zapisu. Konstytucyjny porządek pierwszeństwa aktów prawnych (art. 91 ust. 1 Konstytucji) nakazuje dokonywać oceny wymagań co do formy, przede wszystkim na podstawie konwencji nowojorskiej z 1958 r. zawierającej w art. II ust. 1 i 2 wymaganie formy pisemnej rozumianej szeroko - również w postaci wymiany listów i telegramów. Do tego zmierzał Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia stwierdzając konieczność (przez powołanie art. 1096 k.p.c.) uwzględnienia konwencji nowojorskiej.
Zarzut dotyczący niewskazania dowodów, na których Sąd Apelacyjny oparł swe ustalenia faktyczne, że strony zawarły ważną umowę zapisu na sąd polubowny, nie może być uwzględniony, ponieważ uzasadnienie wskazuje jednoznacznie na pkt 18, znajdującej się w aktach sprawy, umowy maklerskiej o następującej treści, w tłumaczeniu na język polski: Klient przyjmuje do wiadomości, że wszelkie nieporozumienia pomiędzy G. a klientem, wynikające z niniejszej umowy, niezależnie od sposobu ich rozwiązania, będą rozstrzygane przez Trybunał w Chicago, stan Illinois, bądź wedle uznania G. w drodze arbitrażu w Ada, Michigan.
Na marginesie wypada zauważyć, że umowa derogacyjna i zapis na sąd polubowny stanowią odrębne instytucje postępowania cywilnego, przede wszystkim ze względu na odmienne unormowania jednej i drugiej (art. 1099 k.p.c. i art. 1165 § 1 k.p.c.) zamieszczone w odrębnych (czwartej i piątej) częściach Kodeksu postępowania cywilnego.
Przechodząc do skuteczności tej umowy, a ściślej - do autonomicznego jej postanowienia stanowiącego omawiany zapis, należy zwrócić uwagę na kwestie wymagające pogłębionej oceny.
Pierwsza dotyczy prawa właściwego dla umowy o zapis na sąd polubowny. W umowie maklerskiej w punkcie 18 zatytułowanym "Sąd Właściwy" znajdują się zróżnicowane oświadczenia, przyznające G. wybór sądu państwowego w Chicago stan Illinois bądź drogi arbitrażowej, zobowiązanie klienta (odnoszące się do powoda) pokrycia kosztów przegranej sprawy, prekluzja roszczeń po upływie 2 lat od zgłoszenia, wybór jako obowiązującego - prawa stanu Illinois i oddania się pod jurysdykcję sądów tego stanu. Sformułowanie tej części wiążące wyraźnie przeplatające się postanowienia, nakazują uznać, że wybór prawa materialnego dla stosunku podstawowego (handlu walutami) i umowy dodatkowej (zapisu na sąd polubowny) stanowią całość poddaną temu samemu prawu, w związku z czym status prawny całej umowy określa prawo amerykańskie (wskazanego stanu Illinois). Wyodrębnienie redakcyjne właściwego prawa i sądów pozwala uznać, że wybrane prawo determinuje również statut umowy zapisu na sąd polubowny (arbitrażowy).
Przewodniczący: Sędzia SN Dariusz Zawistowski.
Sędziowie SN: Teresa Bielska-Sobkowicz, Zbigniew Strus (spr.).
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Artura Z. przeciwko G. & F., LTD. w Ada (Michigan, USA) o zapłatę, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 22 lutego 2007 r. skargi kasacyjnej powoda od postanowienia Sądu Apelacyjnego z dnia 2 lutego 2006 r.:
1) uchyla zaskarżone postanowienie i zmienia postanowienie Sądu Okręgowego z 28 września 2005 r. w ten sposób, że odmawia odrzucenia pozwu, a uchyla je w zakresie pkt 2 orzekającego o kosztach procesu;
2) rozstrzygnięcie o kosztach procesu w postępowaniu kasacyjnym pozostawia Sądowi Okręgowemu.
W pozwie wniesionym do Sądu Okręgowego powód niebędący przedsiębiorcą żądał zasądzenia od pozwanej G. & Ltd. (dalej: G.), będącej spółką prawa amerykańskiego (USA) mającej siedzibę w stanie Michigan kwoty 52.937.00 zł, jako równowartości 14.000 USD wpłaconych przez powoda na rachunek pozwanej w celu zawarcia umowy mającej za przedmiot zawieranie transakcji dewizowych na rynku międzybankowym (transakcje spekulacyjne). Umowa maklerska zawarta za pośrednictwem internetu w dniu 29 grudnia 2003 r. została przez powoda wypowiedziana ze względu na brak zezwolenia na prowadzenie tego rodzaju działalności wymaganej według twierdzeń zawartych w pozwie przez polskie prawo bankowe.
Pozwana wnosiła co do meritum o oddalenie powództwa oraz o odrzucenie pozwu ze względu na zapis na sąd arbitrażowy w miejscowości Ada, Michigan USA, ewentualnie ze względu na wybór sądu (państwowego) w Chicago, Illinois USA.
Uzasadnienie tego zarzutu ograniczone do zapisu na sąd polubowny zawierało twierdzenia wskazujące, że 29 grudnia 2003 r. została zawarta umowa w formie elektronicznej przez: akceptację umieszczonego na stronie internetowej tekstu umowy, podania do wiadomości pozwanej danych osobowych powoda, zainstalowania przez niego oprogramowania służącego do dokonywania transakcji i wpłacenia na rachunek pozwanej 14 tysięcy dolarów USA jako środków na przeprowadzanie transakcji.
Powołując się na punkt 18 umowy maklerskiej (cytowany dalej) pozwana oświadczyła, że strony zawarły w umowie klauzulę derogacyjną wyłączająca właściwość sądu polskiego oraz oświadczyła, że spór powinien być rozpoznany przez sąd polubowny w Ada, Michigan USA i zgłosiła ostatecznie zarzut zapisu na ten sąd, domagając się odrzucenia pozwu, a ewentualnie, podnosząc zarzut braku jurysdykcji krajowej z takim samym skutkiem i na tej samej podstawie prawnej (art. 1099 k.p.c.).
Już w tym miejscu należy wskazać na niekonsekwentne powoływanie podstawy prawnej żądania zawarte w omawianym wniosku pozwanej. Artykuł 1099 k.p.c. reguluje skutki braku jurysdykcji krajowej uwzględniane z urzędu zgodnie z art. 1099 k.p.c. z sankcją, której domaga się pozwana, natomiast skutki i tryb zgłaszania zarzutu zapisu na sąd polubowny (arbitraż) uregulowane są w art. 1165 § 1 k.p.c.
Powód wnosił o oddalenie tego zarzutu zaprzeczając, aby doszło do zawarcia pisemnej umowy derogacyjnej oraz zapisu na sąd polubowny, a ponadto zarzucił, że obydwie formy wyłączenia sądu polskiego stanowiłyby klauzulę niedozwoloną, co wynika z wiążącego sąd polski na mocy art. 292 w zw. z art. 234 Traktatu Wspólnot Europejskich (dalej: TWE) i orzeczenia europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (dalej: ETS) z 27 czerwca 2000 r. w połączonych sprawach Oceano Grupo Editorial C. 240/98 i n.
Sąd Okręgowy rozpoznający sprawę w pierwszej instancji odrzucił pozew, powołując przepis art. 1105 § 3 k.p.c. dopuszczający wyłączenie jurysdykcji sądu polskiego na rzecz sądów państwa obcego i stwierdzając przy tym, że zawarcie w umowie klauzuli derogacyjnej nie budzi wątpliwości a zatem u podstaw rozstrzygnięcia zawartego w sentencji wyroku legło uznanie braku jurysdykcji polskiego sądu państwowego. Odnośnie do formy stwierdził Sąd pierwszej instancji, że umowa została zawarta przez dorozumiane oświadczenia (facta concludentia).
Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu zażalenia powoda oddalił je i zasądził na rzecz pozwanego 1.800 zł tytułem kosztów procesu. Uzasadniając swe rozstrzygnięcie potwierdził, iż umowa została zawarta przez fakty dorozumiane i zwrócił uwagę na sformułowania punktu 18. Dostrzegając okoliczność, że w umowie przyznano pozwanej wybór sądu polubownego skupił również uwagę na formie zapisu na sąd polubowny. Sąd nie czynił jednak wyraźnego rozróżnienia między prawem właściwym dla zapisu i prawem właściwym dla czynności zleconych pozwanej (spekulacyjny handel walutą); odrzucił natomiast możliwość ochrony powoda (konsumenta w rozumieniu art. 22[1] k.c.) na podstawie przepisów chroniących przed niedozwolonymi klauzulami.
Rozważając formę czynności Sąd Apelacyjny stwierdził, że konkludentny sposób zawarcia umowy nie odpowiadał wymaganiu art. 698 § 1 k.p.c., ale przepis ten został uchylony na podstawie ustawy z 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 178, poz. 1478) w związku z wprowadzeniem w życie nowej regulacji postępowania polubownego (art. 1154-1217 k.p.c.). Zawarty wśród nowych przepisów art. 1162 k.p.c. łagodzi w § 2 wymagania formy zapisu na arbitraż, a przepis intertemporalny (art. 2 ustawy z 28 lipca 2005 r.) nakazuje stosować nowe przepisy - również odnośnie do formy zapisu. Usprawiedliwia to w ocenie Sądu Apelacyjnego nieuwzględnienie zarzutów powoda dotyczących nieodpowiedniej formy zapisu. W związku z art. 1096 k.p.c. Sąd odwoławczy dokonał oceny ważności tej umowy (tj. zapisu) pod kątem zgodności z przepisami Konwencji o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych sporządzonej w dniu 10 czerwca 1958 r. w Nowym Jorku, a przyjętej i ratyfikowanej przez Polskę (dalej: konwencji nowojorskiej, Dz. U. z 1962 r. Nr 9, poz. 41). Ocena w tym zakresie również nie pozwoliła uwzględnić zarzutów odnośnie do formy, a to dlatego, że art. II ust. 1 i 2 konwencji nowojorskiej uprawnia do zrównania skutków oświadczenia składanego telegraficznego lub listowego z oświadczeniem elektronicznym. W takim razie odmowa uwzględnienia (oddalenie) wniosku o odrzucenie pozwu, w świetle art. II ust. 3 konwencji nowojorskiej byłaby dopuszczalna tylko na skutek stwierdzenia jej nieważności, niewykonalności lub niezdatności do realizacji, takich zaś wad Sąd drugiej instancji nie stwierdził. W szczególności wybór prawa stanu Illinois w zakresie obrotu dewizami (pkt 18) jest dopuszczalny w myśl art. 25 § 1 Prawa prywatnego międzynarodowego oraz wsparty wnioskami płynącymi z art. 27 § 1 pkt 2 p.p.m. wskazującym na prawo amerykańskie jako właściwe w razie niedokonania wyboru przez strony, gdyż umowa maklerska zalicza się do umowy o świadczenie usług.
Sąd Apelacyjny odrzucił możliwość badania umowy w świetle przepisów chroniących konsumenta w krajach Unii Europejskiej, gdyż USA nie są stroną Traktatu Wspólnot Europejskich.
Skarga kasacyjna powoda została oparta na obydwu podstawach. Skarżący zarzucił:
- naruszenie art. XV § 2 ustawy p.w.k.p.c. i niezastosowanie art. 1105 § 2 k.p.c. i 698 § 1 sprzed 17 X 2005 r.,
- błędne zastosowanie art. 1162 § 2 k.p.c.,
- naruszenie art. 292 w zw. z art. 234 TWE poprzez pominięcie poglądu ETS ze sprawy Oceano Grupo Editorial,
- obrazę art. 248 § 2 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. przez niewskazanie dowodów wykazujących, że zawarto zapis na sąd polubowny,
- niewłaściwe ustalenie zawarcia umowy o wyłączenie jurysdykcji i poddały spór pod zagraniczny sąd,
- naruszenie art. XXVI p.w.k.c.,
- niewłaściwe zastosowanie art. 25 i 27 § 1 pkt 2 p.p.m. do oceny postanowienia umowy o wyłączenie i poddanie sporu pod arbitraż,
- niezastosowanie art. 58 § 1 k.c. i art. 385[3] pkt 23 i art. 385[1] k.c. nakazujących uznać za niedozwolone postanowień wzorca umowy zawartej z konsumentem,
- niezastosowanie art. 170 ust. 1 i 2 oraz art. 171 ust. 1 Prawa bankowego.
Pozwana Spółka G. wnosiła o oddalenie skargi kasacyjnej w razie przyjęcia jej do rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzucając zaskarżonemu postanowieniu nieskuteczność umowy - zapisu na arbitraż, skarżący domaga się ustalenia skutków czasowych zmiany dokonanej w ustawie z 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U z 2005 r. Nr 178, poz. 1478), tj. skutków wprowadzenia złagodzonej w art. 1162 § 2 k.p.c. formy zapisu, wyłącznie na przyszłość od chwili wejścia tego przepisu w życie (17 X 2005 r.). Za takim żądaniem przemawia ogólna reguła międzyczasowa przepisów postępowania, wynikająca z art. XV § 2 Przepisów wprowadzających Kodeks postępowania cywilnego. Skarżący nie uwzględnia jednak przepisu art. 2 ustawy z 28 lipca 2005 r. stanowiącego m.in., że według przepisów dotychczasowych toczą się postępowania przed sądami co do stwierdzenia skuteczności wyroku sądu polubownego, wszczęte przed wejściem w życie ustawy zmieniającej. Przepis ten zawiera więc własną regulację intertemporalną obejmującą przepisy wprowadzane w życie, w tym art. 1162 § 2 k.p.c. dotyczący formy zapisu na sąd polubowny. Jeżeli postępowanie, w którym może mieć zastosowanie art. 1162 § 2 k.p.c., zostało wszczęte po wejściu w życie ustawy zmieniającej, to z art. 2 wynika dopuszczalność jego stosowania, a złożony charakter zapisu na sąd polubowny, łączący właściwości umowy materialnoprawnej i procesowej, nie stanowi przeszkody stosowania przepisu intertemporalnego zawartego w akcie o charakterze procesowym. Wskazany przepis art. 2 ustawy zmieniającej k.p.c., jako późniejszy i szczegółowy, wyłącza art. XV § 2 p.w.k.p.c. oraz zakaz działania przepisów wstecz, wywodzony z art. XXVI przepisów wprowadzających Kodeks cywilny.
Nieuzasadnione było również odwoływanie się do grupy przepisów (art. 698 § 2 i art. 1105 § 2 w zw. z art. 697 § 1 k.p.c.) wymagających pisemnej formy zapisu. Konstytucyjny porządek pierwszeństwa aktów prawnych (art. 91 ust. 1 Konstytucji) nakazuje dokonywać oceny wymagań co do formy, przede wszystkim na podstawie konwencji nowojorskiej z 1958 r. zawierającej w art. II ust. 1 i 2 wymaganie formy pisemnej rozumianej szeroko - również w postaci wymiany listów i telegramów. Do tego zmierzał Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia stwierdzając konieczność (przez powołanie art. 1096 k.p.c.) uwzględnienia konwencji nowojorskiej.
Zarzut dotyczący niewskazania dowodów, na których Sąd Apelacyjny oparł swe ustalenia faktyczne, że strony zawarły ważną umowę zapisu na sąd polubowny, nie może być uwzględniony, ponieważ uzasadnienie wskazuje jednoznacznie na pkt 18, znajdującej się w aktach sprawy, umowy maklerskiej o następującej treści, w tłumaczeniu na język polski: Klient przyjmuje do wiadomości, że wszelkie nieporozumienia pomiędzy G. a klientem, wynikające z niniejszej umowy, niezależnie od sposobu ich rozwiązania, będą rozstrzygane przez Trybunał w Chicago, stan Illinois, bądź wedle uznania G. w drodze arbitrażu w Ada, Michigan.
Na marginesie wypada zauważyć, że umowa derogacyjna i zapis na sąd polubowny stanowią odrębne instytucje postępowania cywilnego, przede wszystkim ze względu na odmienne unormowania jednej i drugiej (art. 1099 k.p.c. i art. 1165 § 1 k.p.c.) zamieszczone w odrębnych (czwartej i piątej) częściach Kodeksu postępowania cywilnego.
Przechodząc do skuteczności tej umowy, a ściślej - do autonomicznego jej postanowienia stanowiącego omawiany zapis, należy zwrócić uwagę na kwestie wymagające pogłębionej oceny.
Pierwsza dotyczy prawa właściwego dla umowy o zapis na sąd polubowny. W umowie maklerskiej w punkcie 18 zatytułowanym "Sąd Właściwy" znajdują się zróżnicowane oświadczenia, przyznające G. wybór sądu państwowego w Chicago stan Illinois bądź drogi arbitrażowej, zobowiązanie klienta (odnoszące się do powoda) pokrycia kosztów przegranej sprawy, prekluzja roszczeń po upływie 2 lat od zgłoszenia, wybór jako obowiązującego - prawa stanu Illinois i oddania się pod jurysdykcję sądów tego stanu. Sformułowanie tej części wiążące wyraźnie przeplatające się postanowienia, nakazują uznać, że wybór prawa materialnego dla stosunku podstawowego (handlu walutami) i umowy dodatkowej (zapisu na sąd polubowny) stanowią całość poddaną temu samemu prawu, w związku z czym status prawny całej umowy określa prawo amerykańskie (wskazanego stanu Illinois). Wyodrębnienie redakcyjne właściwego prawa i sądów pozwala uznać, że wybrane prawo determinuje również statut umowy zapisu na sąd polubowny (arbitrażowy).
Zgodzić się też trzeba ze stanowiskiem Sąd Apelacyjnego, iż stosunek
prawny między stronami powinien być oceniany również w świetle
postanowień konwencji nowojorskiej wiążącej zarówno Stany Zjednoczone
AP, jak i Rzeczpospolitą Polską.
Konstatacja powyższa stanie się podstawą oceny zarzutów skargi kasacyjnej dotyczących naruszenia przepisów chroniących interesy konsumenta, którym był niewątpliwie (art. 22[1] k.c.) niebędący przedsiębiorcą powód.
Artykuł II ust. 3 konwencji dopuszcza odstąpienie od obowiązku odesłania sprawy do arbitrażu przez sąd, w którym wszczęto spór w sprawie, co do której strony zawarły umowę, jeżeli stwierdzi, że dana umowa jest nieważna, niewykonalna lub nie nadaje się do realizacji.
Rzeczypospolita Polska w Układzie Europejskim (Dz. U. 1994 r. Nr 11, poz. 38 ze zm., rozdział III, art. 68-69) zobowiązała się jednak do zapewnienia zgodności jej przyszłego ustawodawstwa z ustawodawstwem Wspólnoty, m.in. w dziedzinie ochrony konsumenta.
Zasadniczym aktem Rady Wspólnot Europejskich w tej dziedzinie była Dyrektywa 93/13 EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, postanawiająca w art. 3 ust. 1, że warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. W art. 6 ust. 2 zobowiązano Państwa Członkowskie do podjęcia niezbędnych kroków dla zapewnienia, iż konsument nie utraci ochrony przyznanej mu na mocy tej dyrektywy, poprzez wybór prawa państwa trzeciego, jako prawa obowiązującego w stosunku do danej umowy, jeśli ta ostatnia pozostaje w ścisłym związku z terytorium Państw Członkowskich.
Rzeczpospolita Polska w zasadzie wywiązała się z obowiązku implementacji Dyrektywy 93/13, przede wszystkim w ustawie z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z 2000 r. Nr 22, poz. 271 ze zm.). Ustawą tą zmieniony również został Kodeks cywilny, dodano bowiem przepisy odnoszące się bezpośrednio do stosunków między przedsiębiorcą a konsumentem. W szczególności dodano art. 385[1] § 1 stanowiący, że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne).
W myśl art. 385[3] pkt 23 k.c. za niedozwolone postanowienia umowne należy w razie wątpliwości uważać te, które poddają sprawę pod rozstrzygnięcie sądu polubownego i zagranicznego, a także narzucają rozpoznanie sprawy przez sąd, który wedle ustawy nie jest miejscowo właściwy.
Implementacja nie objęła jednak art. 6 ust. 2 Dyrektywy istotnego dla rozpoznawanej sprawy. Trudno zrozumieć przyczyny zamieszczenia przepisu odpowiadającego art. 6 ust. 2 w art. 449[11] k.c., (tytuł VI1 - odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny), gdy dyrektywa o odpowiedzialności za produkt niebezpieczny tego nie wymagała, ponadto art. 17 wymienionej wyżej ustawy z 2 marca 2000 r. oraz art. 11 ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a pominięcie takiego unormowania w przepisach tytułu III. Jeżeli motywem zamieszczenia klauzuli ochronnej konsumenta w ustawie z marca 2000 r. wśród przepisów tytułu VI1 zamiast w III nie była pomyłka, lecz trwające prace nad projektem Prawa prywatnego międzynarodowego, to i tak doszło do świadomego pozostawienia luki w ustawie krajowej. Stan taki nie rodzi dla konsumenta roszczeń opartych na przepisie dyrektywy, gdyż art. 6 ust. 2 adresowany jest do państw członkowskich, ale norma ta powinna być traktowana jako kryterium do osiągnięcia skuteczności prawa wspólnotowego przez zgodną z nią interpretację prawa krajowego, traktującego prawo wspólnotowe jako wzorzec (ETS, Van Colson and Kamann, 14/83, 10.4.1984, Zb. Orz. 1891 oraz ETS Marleasing, C-106/89, 13.11.1991, Zb. Orz. s. I-4135).
Umowa maklerska wraz z umową zapisu na sąd polubowny wkomponowaną w jej treść spełnia przesłanki art. 6 ust. 2 dyrektywy, ponieważ umowa wbrew zasadzie wzajemnego zaufania powoduje istotną dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść powoda oraz wykazuje ścisły związek z terytorium państwa członkowskiego. Powód ma bowiem adres zamieszkania w Polsce, stąd wydawał polecenia dokonania czynności obrotu walutą oraz na wskazany w Polsce rachunek bankowy dokonywał wpłat. Zapis na sąd polubowny, uzależniony od wyboru pozostawionego profesjonaliście - pozwanej Spółce, bez wskazania, na jakich zasadach opiera orzeczenia Amerykańska Izba Arbitrażowa, narzucenie klientowi obcego prawa, odmiennego w istotny sposób od prawa europejskiego, dodatkowe trudności w dochodzeniu roszczenia związane z odmiennym systemem prawa, odległością, kosztami oraz powszechnie znanymi trudnościami w uzyskaniu amerykańskiej wizy wjazdowej, tworzy stan, który musi być uznany za klauzulę niedozwoloną w rozumieniu Dyrektywy 93/13 EWG.
Usprawiedliwia to uznanie, że narzucona powodowi klauzula arbitrażowa stanowi niedozwolone postanowienie umowne, prowadzi do stanu sprzecznego z art. 6 ust. 2 Dyrektywy 93/13 EWG wiążącej Polskę w zakresie swego celu ze względu na akt przystąpienia do UE i uzasadnia odstąpienie od obowiązku odesłania sprawy do arbitrażu.
Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyrokach wydanych 27 czerwca 2000 r. w połączonych sprawach C. 240/98 - 244/98 z powództwa Oceano Grupo Editorial SA przeciw Rocio Murciano Quintero i innym konsumentom, rozstrzygając pytanie prawne dotyczące wykładni dyrektywy Rady 93/13, potwierdził konieczność badania z urzędu niedozwolonego charakteru (abuzywności) nienegocjowanych klauzul wymuszających właściwość sądu na niekorzyść konsumenta i to niezależnie od prawidłowej implementacji dyrektywy. Nie można jednak przyjąć, że sąd krajowy miałby obowiązek udzielić ochrony konsumentowi wbrew jego uświadomionej woli wyrażonej jednoznacznie w umowie albo orzekać contra legem. W rozpoznawanej sprawie wypadek taki nie zachodzi, ze względu na podniesioną wyżej niejednoznaczność postanowień umownych a wypełnienie istniejącej luki w prawie, uzupełniane w drodze analogii, oznacza wykładnię secundum legem. Należy też przychylić się do poglądów wypowiadanych w literaturze przedmiotu, że w przypadku niepełnej implementacji dyrektywy bezpośrednie jej zastosowanie nie narusza art. 189 TWE.
Stosownie do art. II ust. 3 konwencji 3. Sąd Umawiającego się Państwa, w którym wszczęto spór w sprawie, co do której strony zawarły umowę w rozumieniu niniejszego artykułu, na żądanie jednej ze stron dopuszcza odmowę odesłania do arbitrażu, jeżeli stwierdzi, że dana umowa jest nieważna, niewykonalna lub nie nadaje się do realizacji.
Odmienne stanowisko sądu drugiej instancji nie uwzględnia zmian stanu prawnego w zakresie wiążących Polskę traktatów, który nastąpił po ratyfikacji konwencji nowojorskiej.
Traktat podpisany 16 kwietnia 2003 r. w sprawie przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej i innych państw do Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864), nakłada w art. 54 na nowe Państwa Członkowskie obowiązek wprowadzenia w życie środków niezbędnych do przestrzegania od dnia przystąpienia przepisów dyrektyw i decyzji w rozumieniu artykułu 249 Traktatu WE. Zmiany te w zakresie będącym przedmiotem rozważań utrwala znajdująca się w fazie podpisania przez Prezydenta RP Konwencja o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do Konwencji o prawie właściwym dla zobowiązań umownych, otwartej do podpisu w Rzymie w dniu 19 czerwca 1980 roku, oraz do Pierwszego i Drugiego Protokołu w sprawie jej wykładni przez Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich, sporządzonej w Luksemburgu dnia 14 kwietnia 2005 r. (por. ustawa z dnia 22 września 2006 r. Dz. U. z 2006 r., Nr 208, poz. 1533).
Dla udzielenia powodowi jako konsumentowi ochrony przedstawionej wyżej, istotną przesłankę stanowi uznanie, że strony dokonały wyboru prawa dla zapisu na sąd polubowny, ponieważ tylko w takiej sytuacji mogą mieć zastosowanie kolizyjne mechanizmy ochrony skuteczności dyrektywy 93/13 (art. 6 ust. 2).
Jak wspomniano wyżej Sąd Apelacyjny dostrzegł szczególną właściwość umowy polegającą na uzależnienia zapisu, o którym mowa w punkcie 18, od uznania strony pozwanej (G.), na rzecz której zastrzeżono prawa wyboru, czy sprawa zostanie skierowana do sądu państwowego, czy pod arbitraż. Literalne brzmienie umowy oznacza, że przed dokonaniem wyboru każde wystąpienie przez powoda z roszczeniem mogłoby zostać w myśl § 18 umowy zablokowane przez drugą stronę i to ze skutkiem odrzucenia (odesłania). Przyznanie wyboru tylko jednej stronie prowadzi do rażącego naruszenia równowagi w kontrakcie i to z pokrzywdzeniem strony słabszej (konsumenta). Wykładnia umowy prowadząca do przywrócenia względnej równowagi stron prowadzi natomiast do wniosku, że prawo dokonania wyboru dotyczy tylko jednej strony, tj. G., w razie wystąpienia przez nią z roszczeniem przeciw klientowi, natomiast dopóki pozwana nie dokonała wyboru, powód był uprawniony do wytoczenia powództwa - jakby umowa jurysdykcyjna go nie wiązała.
Następne zagadnienie dotyczy zachowania formy pisemnej przy zawieraniu umowy zapisu na sąd polubowny.
Zrównanie w hierarchii aktów normatywnych konwencji nowojorskiej, jako umowy ratyfikowanej, z ustawami krajowymi nie budzi wątpliwości (art. 91 ust. 1 Konstytucji). Życzliwa wykładnia jej art. II ust. 1 i 2 nie pozwala przyjąć, bez odstąpienia od sensu unormowania, że zawarcie umowy w sposób dorozumiany spełnia wymaganie formy pisemnej zwykłej. Nie widać też racji dla uznania, że akceptacja treści widocznej na stronie "www" równa jest formie pisemnej, tym bardziej że postanowienia konwencji milczą (co zrozumiałe) w kwestiach szczegółowych, tj. chwili, miejsca i sposobu przyjęcia wzorca dostępnego w sieci.
Sądy obydwu instancji zgodnie przyjęły domniemaną postać zawarcia umowy maklerskiej, nie konfrontując tego ustalenia z wymaganiem zachowania formy pisemnej.
W świetle art. 78 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym w chwili nawiązania kontaktu między stronami w środowisku Internetu, oświadczenie woli złożone w postaci elektronicznej opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu jest równoważne z oświadczeniem woli złożonym w formie pisemnej. W sprawie jest bezsporne, że powód nie składał oświadczenia woli opatrzonego bezpiecznym podpisem elektronicznym. Dla uniknięcia wątpliwości należy zastrzec, że oświadczenia elektroniczne prowadzące do skutecznego zawarcia umowy nie wymagają stosowania bezpiecznego podpisu w każdym wypadku. Takie stanowisko przeczyłoby rozszerzającej się praktyce handlu za pośrednictwem internetu, postulowanej m.in. przez Komisję Narodów Zjednoczonych ds. Międzynarodowego Prawa Handlowego (UNCITRAL), która w Prawie Modelowym z 1996 r. uchwaliła przepisy wzorcowe dla podpisu elektronicznego oparte na regule neutralności technologicznej, a więc zróżnicowane co do wiarygodności, lecz skuteczne również na poziomie podstawowym.
W rozpoznawanej sprawie chodzi jednak o zawarcie umowy w formie pisemnej zastrzeżonej ad solemnitatem, czyli wymagającej podwyższonego poziomu wiarygodności.
Umowa maklerska znajdująca się w aktach sprawy już na wstępie różnicuje sposoby pobrania jej jako dokumentu: elektronicznie lub w inny sposób oraz instruuje, że należy wypełnić wymagane dokumenty, a następnie podpisać i przesłać do G. załączoną umowę. W punkcie 27 zawarto opis zatwierdzenia umowy stanowiący o jej wejściu w życie polegającego na podpisaniu jej przez pracownika G. w miejscu siedziby Spółki bądź przez pobranie dokumentacji przez klienta, wyrażenie zgody na jej warunki oraz podpisanie i przesłanie dokumentów, bądź też w drodze przekazania on-line informacji wymaganych przez G. i po wpłynięciu na rachunek klienta środków i dokonaniu bądź próbie dokonania pierwszej transakcji.
Ustalone przez Sąd meriti fakty nie odpowiadają formom pisemnym przewidywanym w umowie, zgodnym z art. II ust. 1 lub 2 konwencji, ani złagodzonym wymogom art. 1162 § 2 k.p.c., gdyby przyjąć - jak wyżej - jego stosowanie w rozpoznawanej sprawie. Według tego przepisu forma zapisu na sąd polubowny jest spełniona także wtedy, gdy zapis zamieszczony został w wymienionych między stronami pismach lub oświadczeniach złożonych za pomocą środków porozumienia się na odległość, które pozwalają utrwalić ich treść (zdanie pierwsze) albo umowa pisemna inkorporuje odrębny dokument zawierający postanowienie o poddaniu sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego.
Zdanie drugie nie ma w sprawie zastosowania z przyczyn oczywistych, skoro umowa w całości miała być zawarta w sposób dorozumiany a nie przez wymianę (sporządzenie) pism. Również wejście na stronę znajdującą się w sieci, zawierającą wzorzec umowy skierowany do nieoznaczonego grona czytelników i potwierdzenie on-line swojej woli zawarcia umowy nie stanowi oświadczenia pozwalającego utrwalić jego treść. Zwłaszcza czynność faktyczna komputerowego "zatwierdzenia" - w odróżnieniu od podpisu elektronicznego zwykłego o podstawowej, czyli niskiej wiarygodności - nie daje podstaw do identyfikacji ani rekonstrukcji treści oświadczenia. Wymaganie to spełniałoby natomiast oświadczenie przesłane pocztą elektroniczną (e-mail) pozwalające identyfikować nadawcę.
Niezachowanie formy pisemnej nie pozwala uwzględnić umowy zapisu na sąd polubowny, wokół którego koncentrował się spór, ani klauzuli derogacyjnej wyłączającej jurysdykcję sądu polskiego.
Reasumując, każda z wymienionych przyczyn, tj. zastrzeżenie opcji na rzecz pozwanego, brak formy pisemnej umowy i posłużenie się przez oferenta klauzulą niedozwoloną usprawiedliwia uznanie zarzutu zapisu na sąd polubowny za bezzasadny i (oddalenie zarzutu).
Wobec tego skarga kasacyjna została oparta na usprawiedliwionej pierwszej podstawie. Dlatego Sąd Najwyższy zmienił zaskarżone postanowienie zgodnie z art. 398[16] k.p.c., odmawiając (oddalając zarzut) odrzucenia pozwu.
Źródło: strona nie istnieje (próba dostępu grudzień 2018)
Konstatacja powyższa stanie się podstawą oceny zarzutów skargi kasacyjnej dotyczących naruszenia przepisów chroniących interesy konsumenta, którym był niewątpliwie (art. 22[1] k.c.) niebędący przedsiębiorcą powód.
Artykuł II ust. 3 konwencji dopuszcza odstąpienie od obowiązku odesłania sprawy do arbitrażu przez sąd, w którym wszczęto spór w sprawie, co do której strony zawarły umowę, jeżeli stwierdzi, że dana umowa jest nieważna, niewykonalna lub nie nadaje się do realizacji.
Rzeczypospolita Polska w Układzie Europejskim (Dz. U. 1994 r. Nr 11, poz. 38 ze zm., rozdział III, art. 68-69) zobowiązała się jednak do zapewnienia zgodności jej przyszłego ustawodawstwa z ustawodawstwem Wspólnoty, m.in. w dziedzinie ochrony konsumenta.
Zasadniczym aktem Rady Wspólnot Europejskich w tej dziedzinie była Dyrektywa 93/13 EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, postanawiająca w art. 3 ust. 1, że warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. W art. 6 ust. 2 zobowiązano Państwa Członkowskie do podjęcia niezbędnych kroków dla zapewnienia, iż konsument nie utraci ochrony przyznanej mu na mocy tej dyrektywy, poprzez wybór prawa państwa trzeciego, jako prawa obowiązującego w stosunku do danej umowy, jeśli ta ostatnia pozostaje w ścisłym związku z terytorium Państw Członkowskich.
Rzeczpospolita Polska w zasadzie wywiązała się z obowiązku implementacji Dyrektywy 93/13, przede wszystkim w ustawie z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z 2000 r. Nr 22, poz. 271 ze zm.). Ustawą tą zmieniony również został Kodeks cywilny, dodano bowiem przepisy odnoszące się bezpośrednio do stosunków między przedsiębiorcą a konsumentem. W szczególności dodano art. 385[1] § 1 stanowiący, że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne).
W myśl art. 385[3] pkt 23 k.c. za niedozwolone postanowienia umowne należy w razie wątpliwości uważać te, które poddają sprawę pod rozstrzygnięcie sądu polubownego i zagranicznego, a także narzucają rozpoznanie sprawy przez sąd, który wedle ustawy nie jest miejscowo właściwy.
Implementacja nie objęła jednak art. 6 ust. 2 Dyrektywy istotnego dla rozpoznawanej sprawy. Trudno zrozumieć przyczyny zamieszczenia przepisu odpowiadającego art. 6 ust. 2 w art. 449[11] k.c., (tytuł VI1 - odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny), gdy dyrektywa o odpowiedzialności za produkt niebezpieczny tego nie wymagała, ponadto art. 17 wymienionej wyżej ustawy z 2 marca 2000 r. oraz art. 11 ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a pominięcie takiego unormowania w przepisach tytułu III. Jeżeli motywem zamieszczenia klauzuli ochronnej konsumenta w ustawie z marca 2000 r. wśród przepisów tytułu VI1 zamiast w III nie była pomyłka, lecz trwające prace nad projektem Prawa prywatnego międzynarodowego, to i tak doszło do świadomego pozostawienia luki w ustawie krajowej. Stan taki nie rodzi dla konsumenta roszczeń opartych na przepisie dyrektywy, gdyż art. 6 ust. 2 adresowany jest do państw członkowskich, ale norma ta powinna być traktowana jako kryterium do osiągnięcia skuteczności prawa wspólnotowego przez zgodną z nią interpretację prawa krajowego, traktującego prawo wspólnotowe jako wzorzec (ETS, Van Colson and Kamann, 14/83, 10.4.1984, Zb. Orz. 1891 oraz ETS Marleasing, C-106/89, 13.11.1991, Zb. Orz. s. I-4135).
Umowa maklerska wraz z umową zapisu na sąd polubowny wkomponowaną w jej treść spełnia przesłanki art. 6 ust. 2 dyrektywy, ponieważ umowa wbrew zasadzie wzajemnego zaufania powoduje istotną dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść powoda oraz wykazuje ścisły związek z terytorium państwa członkowskiego. Powód ma bowiem adres zamieszkania w Polsce, stąd wydawał polecenia dokonania czynności obrotu walutą oraz na wskazany w Polsce rachunek bankowy dokonywał wpłat. Zapis na sąd polubowny, uzależniony od wyboru pozostawionego profesjonaliście - pozwanej Spółce, bez wskazania, na jakich zasadach opiera orzeczenia Amerykańska Izba Arbitrażowa, narzucenie klientowi obcego prawa, odmiennego w istotny sposób od prawa europejskiego, dodatkowe trudności w dochodzeniu roszczenia związane z odmiennym systemem prawa, odległością, kosztami oraz powszechnie znanymi trudnościami w uzyskaniu amerykańskiej wizy wjazdowej, tworzy stan, który musi być uznany za klauzulę niedozwoloną w rozumieniu Dyrektywy 93/13 EWG.
Usprawiedliwia to uznanie, że narzucona powodowi klauzula arbitrażowa stanowi niedozwolone postanowienie umowne, prowadzi do stanu sprzecznego z art. 6 ust. 2 Dyrektywy 93/13 EWG wiążącej Polskę w zakresie swego celu ze względu na akt przystąpienia do UE i uzasadnia odstąpienie od obowiązku odesłania sprawy do arbitrażu.
Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyrokach wydanych 27 czerwca 2000 r. w połączonych sprawach C. 240/98 - 244/98 z powództwa Oceano Grupo Editorial SA przeciw Rocio Murciano Quintero i innym konsumentom, rozstrzygając pytanie prawne dotyczące wykładni dyrektywy Rady 93/13, potwierdził konieczność badania z urzędu niedozwolonego charakteru (abuzywności) nienegocjowanych klauzul wymuszających właściwość sądu na niekorzyść konsumenta i to niezależnie od prawidłowej implementacji dyrektywy. Nie można jednak przyjąć, że sąd krajowy miałby obowiązek udzielić ochrony konsumentowi wbrew jego uświadomionej woli wyrażonej jednoznacznie w umowie albo orzekać contra legem. W rozpoznawanej sprawie wypadek taki nie zachodzi, ze względu na podniesioną wyżej niejednoznaczność postanowień umownych a wypełnienie istniejącej luki w prawie, uzupełniane w drodze analogii, oznacza wykładnię secundum legem. Należy też przychylić się do poglądów wypowiadanych w literaturze przedmiotu, że w przypadku niepełnej implementacji dyrektywy bezpośrednie jej zastosowanie nie narusza art. 189 TWE.
Stosownie do art. II ust. 3 konwencji 3. Sąd Umawiającego się Państwa, w którym wszczęto spór w sprawie, co do której strony zawarły umowę w rozumieniu niniejszego artykułu, na żądanie jednej ze stron dopuszcza odmowę odesłania do arbitrażu, jeżeli stwierdzi, że dana umowa jest nieważna, niewykonalna lub nie nadaje się do realizacji.
Odmienne stanowisko sądu drugiej instancji nie uwzględnia zmian stanu prawnego w zakresie wiążących Polskę traktatów, który nastąpił po ratyfikacji konwencji nowojorskiej.
Traktat podpisany 16 kwietnia 2003 r. w sprawie przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej i innych państw do Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864), nakłada w art. 54 na nowe Państwa Członkowskie obowiązek wprowadzenia w życie środków niezbędnych do przestrzegania od dnia przystąpienia przepisów dyrektyw i decyzji w rozumieniu artykułu 249 Traktatu WE. Zmiany te w zakresie będącym przedmiotem rozważań utrwala znajdująca się w fazie podpisania przez Prezydenta RP Konwencja o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do Konwencji o prawie właściwym dla zobowiązań umownych, otwartej do podpisu w Rzymie w dniu 19 czerwca 1980 roku, oraz do Pierwszego i Drugiego Protokołu w sprawie jej wykładni przez Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich, sporządzonej w Luksemburgu dnia 14 kwietnia 2005 r. (por. ustawa z dnia 22 września 2006 r. Dz. U. z 2006 r., Nr 208, poz. 1533).
Dla udzielenia powodowi jako konsumentowi ochrony przedstawionej wyżej, istotną przesłankę stanowi uznanie, że strony dokonały wyboru prawa dla zapisu na sąd polubowny, ponieważ tylko w takiej sytuacji mogą mieć zastosowanie kolizyjne mechanizmy ochrony skuteczności dyrektywy 93/13 (art. 6 ust. 2).
Jak wspomniano wyżej Sąd Apelacyjny dostrzegł szczególną właściwość umowy polegającą na uzależnienia zapisu, o którym mowa w punkcie 18, od uznania strony pozwanej (G.), na rzecz której zastrzeżono prawa wyboru, czy sprawa zostanie skierowana do sądu państwowego, czy pod arbitraż. Literalne brzmienie umowy oznacza, że przed dokonaniem wyboru każde wystąpienie przez powoda z roszczeniem mogłoby zostać w myśl § 18 umowy zablokowane przez drugą stronę i to ze skutkiem odrzucenia (odesłania). Przyznanie wyboru tylko jednej stronie prowadzi do rażącego naruszenia równowagi w kontrakcie i to z pokrzywdzeniem strony słabszej (konsumenta). Wykładnia umowy prowadząca do przywrócenia względnej równowagi stron prowadzi natomiast do wniosku, że prawo dokonania wyboru dotyczy tylko jednej strony, tj. G., w razie wystąpienia przez nią z roszczeniem przeciw klientowi, natomiast dopóki pozwana nie dokonała wyboru, powód był uprawniony do wytoczenia powództwa - jakby umowa jurysdykcyjna go nie wiązała.
Następne zagadnienie dotyczy zachowania formy pisemnej przy zawieraniu umowy zapisu na sąd polubowny.
Zrównanie w hierarchii aktów normatywnych konwencji nowojorskiej, jako umowy ratyfikowanej, z ustawami krajowymi nie budzi wątpliwości (art. 91 ust. 1 Konstytucji). Życzliwa wykładnia jej art. II ust. 1 i 2 nie pozwala przyjąć, bez odstąpienia od sensu unormowania, że zawarcie umowy w sposób dorozumiany spełnia wymaganie formy pisemnej zwykłej. Nie widać też racji dla uznania, że akceptacja treści widocznej na stronie "www" równa jest formie pisemnej, tym bardziej że postanowienia konwencji milczą (co zrozumiałe) w kwestiach szczegółowych, tj. chwili, miejsca i sposobu przyjęcia wzorca dostępnego w sieci.
Sądy obydwu instancji zgodnie przyjęły domniemaną postać zawarcia umowy maklerskiej, nie konfrontując tego ustalenia z wymaganiem zachowania formy pisemnej.
W świetle art. 78 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym w chwili nawiązania kontaktu między stronami w środowisku Internetu, oświadczenie woli złożone w postaci elektronicznej opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu jest równoważne z oświadczeniem woli złożonym w formie pisemnej. W sprawie jest bezsporne, że powód nie składał oświadczenia woli opatrzonego bezpiecznym podpisem elektronicznym. Dla uniknięcia wątpliwości należy zastrzec, że oświadczenia elektroniczne prowadzące do skutecznego zawarcia umowy nie wymagają stosowania bezpiecznego podpisu w każdym wypadku. Takie stanowisko przeczyłoby rozszerzającej się praktyce handlu za pośrednictwem internetu, postulowanej m.in. przez Komisję Narodów Zjednoczonych ds. Międzynarodowego Prawa Handlowego (UNCITRAL), która w Prawie Modelowym z 1996 r. uchwaliła przepisy wzorcowe dla podpisu elektronicznego oparte na regule neutralności technologicznej, a więc zróżnicowane co do wiarygodności, lecz skuteczne również na poziomie podstawowym.
W rozpoznawanej sprawie chodzi jednak o zawarcie umowy w formie pisemnej zastrzeżonej ad solemnitatem, czyli wymagającej podwyższonego poziomu wiarygodności.
Umowa maklerska znajdująca się w aktach sprawy już na wstępie różnicuje sposoby pobrania jej jako dokumentu: elektronicznie lub w inny sposób oraz instruuje, że należy wypełnić wymagane dokumenty, a następnie podpisać i przesłać do G. załączoną umowę. W punkcie 27 zawarto opis zatwierdzenia umowy stanowiący o jej wejściu w życie polegającego na podpisaniu jej przez pracownika G. w miejscu siedziby Spółki bądź przez pobranie dokumentacji przez klienta, wyrażenie zgody na jej warunki oraz podpisanie i przesłanie dokumentów, bądź też w drodze przekazania on-line informacji wymaganych przez G. i po wpłynięciu na rachunek klienta środków i dokonaniu bądź próbie dokonania pierwszej transakcji.
Ustalone przez Sąd meriti fakty nie odpowiadają formom pisemnym przewidywanym w umowie, zgodnym z art. II ust. 1 lub 2 konwencji, ani złagodzonym wymogom art. 1162 § 2 k.p.c., gdyby przyjąć - jak wyżej - jego stosowanie w rozpoznawanej sprawie. Według tego przepisu forma zapisu na sąd polubowny jest spełniona także wtedy, gdy zapis zamieszczony został w wymienionych między stronami pismach lub oświadczeniach złożonych za pomocą środków porozumienia się na odległość, które pozwalają utrwalić ich treść (zdanie pierwsze) albo umowa pisemna inkorporuje odrębny dokument zawierający postanowienie o poddaniu sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego.
Zdanie drugie nie ma w sprawie zastosowania z przyczyn oczywistych, skoro umowa w całości miała być zawarta w sposób dorozumiany a nie przez wymianę (sporządzenie) pism. Również wejście na stronę znajdującą się w sieci, zawierającą wzorzec umowy skierowany do nieoznaczonego grona czytelników i potwierdzenie on-line swojej woli zawarcia umowy nie stanowi oświadczenia pozwalającego utrwalić jego treść. Zwłaszcza czynność faktyczna komputerowego "zatwierdzenia" - w odróżnieniu od podpisu elektronicznego zwykłego o podstawowej, czyli niskiej wiarygodności - nie daje podstaw do identyfikacji ani rekonstrukcji treści oświadczenia. Wymaganie to spełniałoby natomiast oświadczenie przesłane pocztą elektroniczną (e-mail) pozwalające identyfikować nadawcę.
Niezachowanie formy pisemnej nie pozwala uwzględnić umowy zapisu na sąd polubowny, wokół którego koncentrował się spór, ani klauzuli derogacyjnej wyłączającej jurysdykcję sądu polskiego.
Reasumując, każda z wymienionych przyczyn, tj. zastrzeżenie opcji na rzecz pozwanego, brak formy pisemnej umowy i posłużenie się przez oferenta klauzulą niedozwoloną usprawiedliwia uznanie zarzutu zapisu na sąd polubowny za bezzasadny i (oddalenie zarzutu).
Wobec tego skarga kasacyjna została oparta na usprawiedliwionej pierwszej podstawie. Dlatego Sąd Najwyższy zmienił zaskarżone postanowienie zgodnie z art. 398[16] k.p.c., odmawiając (oddalając zarzut) odrzucenia pozwu.
Źródło: strona nie istnieje (próba dostępu grudzień 2018)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze moderowane