niedziela, 7 lutego 2021

# CD Projekt wypompowani z pieniędzy na pompowaniu kursu

CD Projekt  wypompowani z pieniędzy na pompowaniu kursu

Jak pompować kurs cudzymi pieniędzmi?

Trzeba namówić "jeleni" do kupowania akcji. Jak to zrobić? Podać jakiś mniej lub bardziej "sensowny" powód byle "jelenie" uwierzyły np.: "Wywalimy wam Te wasze shorty Fundy". Rusza lawina irracjonalnych zakupów, kurs idzie w górę "pompowany" pieniędzmi kolejnych "wchodzących do gry". 

Rafał Zaorski Wywalimy wam Te wasze shorty Fundy
Rafał Zaorski Wywalimy wam Te wasze shorty Fundy

Budowana jest klasyczna piramida. Zysk "spółdzielni" powstaje z "wprowadzania" kolejnych graczy. Kurs rośnie, aż w pewnej chwili następuje załamanie z powodu wyczerpania chętnych do dalszego "podbijania" ceny.  Kurs błyskawicznie wraca do "fundamentów", a "jelenie" zostają z papierami kupionymi po sztucznie zawyżonych cenach. Zarobiła "szpica" piramidy kosztem ogółu "inwestorów". Zaufanie do giełdy zostaje podważone.

Jak wycisnąć "ulicę"?

Jak donosi internet w przypadku CD Projekt pomysł polegał na "wywindowaniu" kursu powyżej 400PLN w celu wymuszenia zamykania pozycji krótkich posiadanych przez fundusze - Rejestr Krótkiej Sprzedaży. W giełdowym narzeczu mówi się o "wyciskaniu szortów" lub "polowaniu na szorty".

Rafał Zaorski Wyciskamy na 400PLN
Rafał Zaorski Wyciskamy na 400PLN

Kto uwierzył w 400PLN stracił gdyż kurs "nie dojechał" do tego poziomu. Najprawdopodobniej z uwagi na zbyt mały udział inwestorów indywidualnych w obrotach GPW za wszystkim stały większe siły. "Społeczność TJS" wchodziła gdy pociąg nabrał już rozpędu. Końcowym akordem stał się tweet Elona Muska na temat Cyberpunka w połączeniu z reklamą Wiedźmina 3: Dziki Gon  w samochodzie Tesli.

Elon Musk Wiedźmin 3: Dziki Gon w Tesli
Elon Musk Wiedźmin 3: Dziki Gon w Tesli

Spekulant czy szkodnik?

Kto zarobił, kto stracił? Na pewno zarobiły instytucje. Wystarczy policzyć prowizje od obrotów. Na pewno straciła "ulica". Raz na pieniądzach ulokowanych w funduszach, dwa na za drogo kupionych akcjach. Głos rozsądku w tym szaleństwie:

Likwidujecie piramidy tworząc swoje
Likwidujecie piramidy tworząc swoje

Moja rada. Trzymajcie się z daleka od wszystkiego o czym jest "zbyt głośno".

Inspiracja zza oceanu

Pomysł na "wyciskanie szortów" jest prawie tak samo stary jak wprowadzenie na giełdach  krótkiej sprzedaży. Ostatnio zrobiło się głośno o działaniach grupy skupionej wokół kanału wallstreetbets na stronie www.reddit.com, która chwali się "wywiezieniem" akcji sklepu dla graczy GameStop z poziomu 20 USD do poziomu 500 USD (notowania GameStop) i doprowadzenie "szortującego" je, założonego przez Gabriela Plotkina funduszu Melvin Capital na skraj bankructwa. Więcej informacji do znalezienia w internecie.

GameStop over

Ostatni kurs GameStop z 5 lutego 2021 to 63,77USD. Ci co kupowali wyżej liczą straty. Użytkownik DeepFuckingValue napisał w 2020 roku o powiększeniu rachunku z 53 tys. dolarów do 3 milionów i inni uwierzyli, że też tak mogą. Jak widać po notowaniach giełda szybko dała, a jeszcze szybciej odebrała. Operacja firmowana jako walka Dawida z Goliatem, walka drobnych inwestorów z pazernością "Wall Street" zakończyła się fiaskiem. Fundusz Melvin Capital, który miał zbankrutować ostatecznie przetrwał. Pomocną dłoń wyciągnął fundusz hedgingowy Citadel przejmując niedoszłego bankruta. Goliat wygrał. Citadel zarządza ponad 35 miliardami dolarów ... z czym do ludzi.

Jak zarobić na krótkiej sprzedaży?

Mechanizm polega na "pożyczeniu" od biura maklerskiego akcji, których nie posiadacie. Sprzedaniu na giełdzie. Odkupieniu po niższej cenie, zwróceniu do biura maklerskiego i zatrzymaniu dla siebie zysku z różnicy kursu pomniejszonego o koszty. Prosty logiczny model, ale czy do końca?

Od strony finansowej wygląda to tak, że na konto biura maklerskiego wpłacacie równowartość "pożyczanych" akcji, a na swój rachunek maklerski wnosicie depozyt zabezpieczający. I teraz jak kurs spada biuro przelewa pieniądze do Was, a jak rośnie Wy przelewacie pieniądze do biura i uzupełniacie depozyt. Prosty logiczny model, ale czy do końca?

Kiedy kurs zaczyna "uciekać" w górę Wam zaczynają kończyć się pieniądze. Jak się wyplątać z "pożyczki"? Musicie kupić akcje na rynku i zwrócić do biura maklerskiego. Skupując akcje na rynku "podbijacie" kurs i koło się zamyka. Kurs rośnie, biuro maklerskie żąda zwiększenia depozytu, znów kupujecie, znów kurs rośnie ... i ... tak do Waszego upadku finansowego jeśli mieliście zbyt dużo pozycji krótkich lub/i kurs urósł zbyt mocno.

Opisany model (zaczerpnięty z giełdy hamerykańskiej) to tylko jedna z wielu odmian krótkiej sprzedaży. W tym przypadku możemy mówić o tzw. "nagiej krótkiej sprzedaży" (bez pokrycia) czyli sprzedajecie to czego nie posiadacie i w rzeczywistości nie pożyczyliście. Rozliczenie odbywa się w określonym terminie lub na żądanie przez dostarczenie fizyczne lub rozliczenie finansowe o ile jest prawnie dopuszczalne. Sytuacja "wymuszonego" wzrostem kursu zamykania pozycji krótkich określana jest terminem "short squeeze".

Co wolno, a czego nie wolno należy wyczytać w przepisach dotyczących danej giełdy i rynku. W przypadku USA podstawowy zapis z Ustawy o obrocie papierami wartościowymi z 1934 roku ustala okres rozliczeniowy na dwa dni robocze. To oznacza, że nawet w przypadku całkowitego zakazu "nagiej krótkiej sprzedaży" macie dwa dni na zdobycie tego czego nie posiadacie.

Historia nie tylko nagiej krótkiej sprzedaży

Pierwszy odnotowany przypadek miał miejsce w roku 1609 kiedy to Izaak Le Maire wraz z innymi ośmioma osobami założył tajną firmę w celu gry na spadek akcji Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Zaledwie rok później niderlandzkie Stany Generalne będące założycielem Kompanii wprowadziły zakaz "nagiej krótkiej sprzedaży", a Izaak Le Maire poniósł dotkliwe straty. Część współdziałających z nim osób zbankrutowała. 

To nie koniec historii. Izaak Le Maire podjął kolejną próbę przełamania monopolu Kompanii na handel z Azją polegającego na posiadaniu przez nią patentów (wyłączności) na pływanie do Azji zarówno wokół Przylądka Dobrej Nadziei jak i przez Cieśninę Magellana. W 1614 roku Izaak powołał Kompanię Australijską (Ziemia Południowa - Australia nie była jeszcze odkryta). W mieście Hoorn wyposażył dwa statki i pod przewodnictwem swojego syna Jakuba wysłał na morze w celu odkrycia nowego przejścia. Na początku 1616 roku została odkryta nowa droga wokół Przylądka Horn. Przy okazji udowodniono, że Ziemia Ognista nie jest częścią nowego południowego kontynentu, ale wyspą. Monopol Kompanii został złamany.

To nie koniec historii. W międzyczasie wyszło na jaw, że Jakub otrzymał od ojca tajne instrukcje dotyczące współpracy z lokalnym gubernatorem. Wyprawa dotarła do Wysp Korzennych, a dalej już na jednym statku na Jawę gdzie statek mimo przypłynięcia nową drogą został skonfiskowany pod pretekstem naruszenia monopolu KW. Jakub został aresztowany i odesłany do domu. Niestety zginął w trakcie podróży. Z 87 marynarzy, którzy wzięli udział w wyprawie na Jawę dotarło 84 co było niezłym wyczynem.

To nie koniec historii. Izaak Le Maire przez kilka lat walczył o swoje prawa. W 1619 roku sąd orzekł bezprawność zajęcia statku za co otrzymał 64 tysiące funtów odszkodowania oraz odzyskał pamiętnik syna z wyprawy, który opublikował w 1622 roku oddając hołd jego odkryciom. Zwycięstwo było połowiczne. Co prawda Kompania Australijska otrzymała prawo pływania wokół Przylądka Horn, ale bez prawa prowadzenia handlu z Azją, z kolei patenty Kompanii Wschodnioindyjskiej zostały rozszerzone o "inne szlaki" w regionie.

To nie koniec historii. W 1624 roku zmarł Izaak Le Maire, a na nagrobku kazał sobie wypisać, że w ciągu 30 lat stracił 1,5 miliona guldenów co nie był wówczas małą sumą. Kompania Australijska prowadziła spór prawny do 1644 roku, ale bez powodzenia. Obecnie odkrycie drogi wokół Przylądka Horn powszechnie przypisywane jest Willemowi Schoutenowi, który był jedynie wynajętym na potrzeby wyprawy kapitanem. Zemsta HKW, która wnosiła o takie przypisanie odkrycia spełniła się.

Koniec historii. Około roku 1670 HKW była najbogatszą kompanią na świecie. Kilkanaście lat później holenderską giełdą wstrząsnął kolejny kryzys, a w jego trakcie grający na niej sefardyjczyk Joseph de la Vega został zrujnowany, "a co widział i co słyszał" zawarł w pierwszej książce o giełdzie "Confusión de confusiones" wydanej w 1688 roku.

Kto grał na zwyżkę GameStop?

W 2019 roku Michael Burry zainwestował 12 milionów w 3 miliony akcji. Nie trudno policzyć - średnia cena zakupu 4 dolary. Michael zauważył, że fundusze grające na zniżkę "pożyczyły" 130% akcji. "Szortowano" więcej akcji niż było ich w rzeczywistości. To był "cienki lód". W 2020 sytuacja firmy powoli poprawiała się, a czwarty kwartał był już całkiem niezły. Wspomniany wyżej DeepFuckingValue podchwycił działania Burrego i nagłośnił na reddit.com. Dalej już znacie.

Kto nie słyszał o Michaelu Burrym powinien obejrzeć film "Big Short". Więcej w wydanej po polsku książce Michaela Lewisa "Wielki szort. Mechanizm maszyny zagłady".

Czy to mogło się udać na CD Projekcie?

Skala monitorowanych "krótkich" pozycji na CD Projekcie była wielokrotnie mniejsza niż w przypadku GameStop... z czym do ludzi. Temat zgasł zanim się zapalił. W tym przypadku "kalkowanie" schematu z rynku hamerykańskiego nie było do końca przemyślane. Warunkiem powodzenia jest istnienie "przeszortowanego" rynku. Mam nadzieję, że spółka jeszcze pokaże na co ją stać i niedoszli milionerzy wyjdą na swoje.

Jak Rafał Zaorski CD Projekt "szortował":
W czerwcu powrót na rynek ropy. W lipcu sytuacja bez zmian

Bodajże najsłynniejszy przypadek "wyciskania szortów" miał miejsce w październiku 2008 roku na akcjach Volkswagena . Akcje w dwa dni skoczyły z 210 do 945 euro chwilowo dochodząc nawet do 1005 tym samym firma osiągnęła największą na świecie kapitalizację. Sygnał do wzrostów dało Porsche ogłaszając chęć zwiększenia udziałów do 75%. W wolnym obrocie znajdowało się tylko kilka procent akcji natomiast "szortowano" 13%. Strona "krótka" znalazła się w potrzasku.

Krótka sprzedaż bez pokrycia pozwala sprzedać, o ile znajdą się chętni więcej akcji niż ich jest. Na przełomie września i października 2003 roku jeden z inwestorów sprzedał 252% kapitału akcyjnego brytyjskiej spółki Room Service.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze moderowane

Popularne posty